trzeźwy alkoholik

Wybrane tematy:
świetlice środowiskowe w 2015 r.? Zachowaj trzeźwy Umysł Szkolenie- kontrola przedsiębiorców sprzedających alkohol przez GKRPA organizacja koloni programem terapeutycznym leczenie z.stały-alkohol
ODPOWIEDZ
~Ania

Re: trzeźwy alkoholik

Post autor: ~Ania »

amen
~nadia

Re: trzeźwy alkoholik

Post autor: ~nadia »

czytam wypowiedzi i o boże ktoś zna moje zycie od podszewki .jestem żoną trzezwego od dwoch lat alkoholika .po leczeniu stacjonarnym było nawet normalnie ,ciężko ale zaufalam .dzis też nie pije ale dlaczego oszukuje .chodzi na terapie ,wyjezdzał na jakieś trzy dni do jakichś zakonnikow .wydawało mi się że jest ze mną szczery .któregoś dnia znalazłam jego drugi numer telefonu ukryty w aucie .wypierał się .wysłałam na ten numer sms-a odczytal .po powrocie z pracy rozmawial ze mną ze mu ktoś przysyła głupie sms-y.nie wytrzymałam powiedziałam mu prawdę że to ja go sprawdzałam .wypierał się że go nie ma .potem powiedział że mu potrzebny do kontaktów z kolegami z terapi.po co przecież ma na abonament .ponadto każdy biling niszczy zaraz po obejrzeniu.telefon trzyma przy sobie .kiedy powiedziałam jeśli nie ma nic do ukrycia to niech mi go pokarze -rzucil nim o ścianę .co otym myśleć zaczynam myśleć podejrzliwie okażdym jego wyjeżdzie gdziekolwiek.juz mu nie ufam zycie teraz to piekło ,że oszukiwal jak pił zrozumialam ale teraz -trochę przegiął.poradżie co robić.
~marta

Re: trzeźwy alkoholik

Post autor: ~marta »

a może poznał jakąś kobietę i oszukuję Cię bo po co mu drugi telefon, tym bardziej, ze niszczy biling rozmów, a do kontaktów z kolegami może używać tego co ma.Mój trzeźwy alkoholik też jeździł na 3 dniowe spotkania , na terapię i tam poznawał dziewczyny, jak to mówił, ze tam przyjezdżają ludzie z różnymi problemami. Nie byłabym już z trzeźwym alkoholikiem.On jest już z inną a do mnie dzwoni, nie wiem po co. Ale jest w związku z dziewczyną której nie kocha, w ogóle go nie rozumiem już.
~nadia

Re: trzeźwy alkoholik

Post autor: ~nadia »

wypiera się wszystkiego .sprawdziłam mu ostatni biling może trochę za póżno bo po kłótni o ten telefon i specjalnie niczego nie znalazłam ,ale chyba wie że mogę sprawdzic w każdej chwili biling .piszę trochę chaotycznie ale jestem taka wściskła na niego bo po tylu latach 12 wyciągnięciu go na prostą teraz robi takie rzeczy .po zajściu z tym telefonem spakowałam mu torbę i kazałam się wynosić .wpadł w furię no imnie potrząchnał ,sstwierdził że jestem mądra bo wiem że nie ma dokąd iść .mieszka u mnie ,właściwie jest tylko zameldowany bo rodzice zapisali mi dom kiedy nie byliśmy jeszcze małżeństwem i tu też pojawił się problem bo nic mu się nie należy .Dobrze że miłość nie zaślepiła mnie na tyle żeby to zrobić.poza tym jest świetnym aktorem ,umie zrobić z siebie męczennika kiedy jesteśmy sami ,ale gdy się ktos pojawi jest wszystko okey.coraz częsciej myślę o rozwodzie ,tylko trochę boję się samotności ,mamy córeczkę 9 lat nie wiem czy sobie poradze .rodzina też już ma dość jego humorów ,straszenia ze jak się będą czepiać to zapije.jest bardzo nerwowy ,o byle co się wścieka ,potrafi ubliżyć bardzo boleśnie .Marto inie tylko napiszcie jak sobie radzicie po rozwodzie i czy można mieć jeszcze normalne życie bez ciągłego strachu i podejrzeń.
~marta

Re: trzeźwy alkoholik

Post autor: ~marta »

Oczywiście, że można mieć jeszcze normalne życie, dlaczego Ty i dziecko macie zyć w ciągłym strachu. Pomału dojdziesz do siebie , z czasem poznasz kogoś, uożysz sobie zycie . Przecież tyle jest zdrowych, normalnych męzczyzn, może nawet nie wiesz i nigdy nie zaznałaś dobroci od mężczyzny. a tacy naprawdę istnieją.Masz gdzie mieszkać, to już bardzo duzy plus. Nie wiem czy pracujesz?, ale nawet teraz jeśli nie płaci mozesz podać go o alimenty.Szkoda życia aby się męczyć i szkoda dziecka.
~<enja>

Re: trzeźwy alkoholik

Post autor: ~<enja> »

Wchodzę na to forum często, ale rzadko pisz,bo też mam małe doświadczenie. mój partner nie pije dopiero półtora roku, więc trudno mi oceniać jego postępy.Ma huśtawki nastroju i często się wścieka na wszystko. Nie krzywdzi ani mnie ani dzieci, mimo to \"humorki\" się udzielają wszystkim. Chodzi na spotkania, słucha jak mówię,ale obietnic często nie dotrzymuje. Zapomina co mówił, albo rzuca słowa na wiatr. Nie wiem? Czekać czy odejść- jesteśmy tyle lat razem. Dać szansę? Może ktoś ma bogatsze doświadczenie. Potrafi odpowiedzieć na pytanie kiedy warto zaufać, a kiedy marnujemy swoje życie, by zbudować zamek na piasku?
~nadia

Re: trzeźwy alkoholik

Post autor: ~nadia »

dobrze mówisz że to budowanie zamku na piasku nie wiadomo kiedy runie ,tez się zastanawiam ile jeszcze zniosę . Ostatnio moja doktor rodzinna skierowała mnie na konsultacje do psychologa ,bo stwierdziła ze mam zaburzenia emocjonalne .To skutek bycia w moim przypadku z alkoholikiem [od 2 lat nie pijącym].potem mam się zastanowić czy chcę być jeszcze w tym związku czy odejść. Wiem że takie decyzje jest trudno podjąć i tak naprawde to kazdy musi sam zdecydować o swoim życiu ,z tej choroby nie można się wyleczyć i nie wiadomo kiedy nastąpi nawrót.Nikt nie daje gwarancji że już będzie tylko dobrze.ja myślałam że im dłuźej nie będzie pił będzie lepiej ,wcale tak nie jest ,wszystkie swoje frustracje wylewa mi na głowę , bo na kim się najlepiej wyżyć .trochę zmieniła nam się sytuacja materialna i nie jeżdzi już tak często jak kiedyś na spotkania ,ale ja nie będę brała drugiego etatu ,żeby wyjeżdżał co weekend gdzies tam w świat [,zresztą straciłam do niego zaufanie ]bo on się musi zrelaksować,a ja to co tylko praca ,dom,dziecko ,zero wyjśc gdziekolwiek bo pewnie będzie alkohol i łajdactwo [czasem to żałuję że jestem wierna bo przynajmniej wiedzialabym o co te zarzuty].No i mam się cieszyć że nie pije .
~<enja>

Re: trzeźwy alkoholik

Post autor: ~<enja> »

Te konsultacje to wspaniała sprawa, mnie bardzo pomogły wyjść z współuzależnienia. To największy problem z którym najciężej się uporać . Jednak decyzja o rozstaniu jest najtrudniejsza powinna być przemyślana i nieodwołalna, żadnego straszenia, a tak się nie da. Człowiek myśli, że wszystko jakoś się ułoży. Zwłaszcza jak się ma dziecko, co będzie dalej.
Jeżeli ciągle jesteś smutna w jego towarzystwie, lub jako kobieta nie czujesz się dowartościowana i ważna- idź koniecznie na konsultacje i nie mów jemu co tam usłyszałaś. Swoje spotkania pewnie ma owiane tajemnica niech i Twoje zostaną tylko do twojej wiadomości.
~nadia

Re: trzeźwy alkoholik

Post autor: ~nadia »

Tak ,tajemnic to jest sporo ,o to o czym rozmawiają tam gdzie jezdzi nie pytam bo wiem ze mi nie powie .Chciałam chodzić na spotkania dla kobiet ,ale okazało się ,że są tam gdzie ma terapię więc nie bardzo mu się to podobało .dziś ma strasznego doła a ja nie wiem już na jakie tematy z nim rozmawiać bo sam nic nie zaczyna ,a kazdy poruszony przeze mnie wprawia go w zły humor więc się wycofuję.no i prawie mijamy się bez słowa ,wręcz unikamy sie .ciągle narzeka jak to ma ciężko w pracy ,że tylko patrzą mu na ręce i czekają na potknięcie ,w domu tyle ma do nadrobienia ale sam sobie wymyśla zajęcia ,kiedy mówię żeby wrzucił na luz to nie dobrze ,zauważylam ,że nie umie się zrelaksować inaczej jak tylko wyjeżdżając na spotkania .nie umie pobyć z nami ,z dzieckiem .zbliża się sezon urlopowy więc okres trudny dla niego ,zaczyna przyjeżdzać rodzina [która zresztą podstosowała się do tego że alkoholu się nie używa ,bo wiedzą ze nie można]też jest nie dobrze ,bo przez niego mają nie udany urlop .ostatnio powiedział mi że nie jeżdzimy na wakacje ,ale gdzie z nim pojechać ,chyba na pustelnię ,bo gdzie by się nie ruszył wszędzie jest alkohol .szczerze powiedziawszy to sobie nie wyobrazam kilku dni wolnych razem .,zauważam że mam coraz bardziej tego dosć .czasem zastanawiam się że to może ja jestem wszystkiemu winna ,BO W KOŃCU PRZESTAŁAM BYĆ JAK MATKA TERESA ,A SWIAT PRZESTAŁ SIĘ KRĘCIĆ TYLKO WOKÓŁ NIEGO.
~anna

Re: trzeźwy alkoholik

Post autor: ~anna »

i latem problemy alkoholowe przestały istnieć hmmm
ODPOWIEDZ