trzeźwy alkoholik

Wybrane tematy:
świetlice środowiskowe w 2015 r.? Zachowaj trzeźwy Umysł Szkolenie- kontrola przedsiębiorców sprzedających alkohol przez GKRPA organizacja koloni programem terapeutycznym leczenie z.stały-alkohol
ODPOWIEDZ
~Kasia
VIP
Posty: 2001
Rejestracja: 29 mar 2007, 16:54
Zajmuję się:
Lokalizacja: Ryczywół, Polska
Kontakt:

Re: trzeźwy alkoholik

Post autor: ~Kasia »

Pomieszkaj z nim kilka lat , a zmienisz zdanie. Dla obcych, przyjaciół dusza nie człowiek, dla bliskich oprawca z upływem czasu.
Kasia
~Antonina

Re: trzeźwy alkoholik

Post autor: ~Antonina »

Witam wszystkich. Chciałabym podzielić się moją historią z trzeźwiejącym alkoholikiem bo do tej pory choć już minął rok nie mogę się z niej otrząsnąć. Uwodził, snuł mgliste zapewnienia o wspólnej przyszłości, był bardzo pewny siebie, sprawiał wrażenie poukładanego i pełnego pogody ducha. Nie pił trzy lata, w zasadzie nie chodził już na terapię. Miał huśtawki nastrojów ale nie mieszkaliśmy razem z uwagi na moje przekonania i nie obciążało mnie to aż tak bardzo. Mówił, że kocha. Mimo początkowych oporów i lęku bo temat alkoholizmu był mi obcy, coraz bardziej angażowałam się w tę znajomość. Kiedy już straciłam wszelkie opory i byłam gotowa nawet zamieszkać z nim razem bez ślubu wszystko mu się odmieniło. Katalizatorem była jakaś moja uwaga ale tak naprawdę myślę, że moja słabość. Zachorowałam i chciałam wsparcia, pocieszenia, zapewnienia że sobie oboje poradzimy. Wywołało to ogromną niechęć do mnie, obojętność, złość i ogromne okrucieństwo. Ogromne. A końcowo, kiedy związek się rozleciał, usłyszałam, że to moja wina. Nie jestem oczywiście ideałem. Ale zależało mi na tym związku bardzo. Jak się rozpadał czułam się winna, bezsilna, bezradna i cokolwiek nie zrobiłam to było źle. Nie mogłam tego wszystkiego zrozumieć miesiącami. Poszłam do psychologa i psychiatry. A najtrudniejsze jest to, że nadal tli się we mnie uczucie do tego człowieka, choć nie mam już z nim żadnego kontaktu. Piszę to z prośbą żeby ktoś mi wyjaśnił czy takie zachowania są typowe dla trzeźwiejącego alkoholika i jak sobie poradzić z poczuciem winy i klęski. Z góry dziękuję za pomoc.
~klio

Re: trzeźwy alkoholik

Post autor: ~klio »

życie z alkoholikiem jest trudne a z trzeźwiejącym alkoholikiem jeszcze bardziej trudniejsze.W twojej sytuacji trzeba czasu. Skontaktuj się z terapeutą uzależnień ,powinien ci pomóc
~Antonina

Re: trzeźwy alkoholik

Post autor: ~Antonina »

Nie mogę sobie poradzić z miłością do tego człowieka, z tęsknotą za nim i z tym, że mnie nie chce. Nie pomogło niestety wszystko co przeczytałam na tym portalu; o tym jak trudny byłby to związek. Obwiniam się o zakończenie tego związku. Może gdybym była inna, więcej rozumiała, umiałabym jakoś tak postępować, żeby był ze mną, żeby mnie kochał. Tęskne za nim. Nie kontaktujemy się, bo każda forma kontaktu, w której wyczuwałam obojętność, była bardzo dla mnie raniąca. Teraz myślę, że wszystko robiłam źle i nic nie rozumiałam. Powinnam była nalegać na to, żeby chodził na terapie, sama też powinnam była poszukać wsparcia. Powinnam była z nim zamieszkać tak jak tego chciał. Powinnam była być bardziej niezależna i pewna siebie. Powinnam była od razu zdecydować się na dziecko ( tak jak początkowo chciał ). Powinnam była mniej się bać a bardziej zaufać, z czym mam ogromny problem. Wszystko powinnam była zrobić inaczej. Strasznie boli, że kochałam tak jak potrafiłam i nic z tego nie wyszło bo okazałam się nie taka jak trzeba, zresztą po raz kolejny w życiu bo to już był trzeci raz jeśli chodzi o nasze relacje. Nie daje sobie z tym rady. I z samotnością. I z brakiem jego dziecka. Teraz wydaje mi się że zdecydowałabym się nawet na samotne macierzyństwo, czego wcześniej tak bardzo się bałam. Cała jestem do niczego najwyraźniej i nie radze sobie w życiu tak dobrze jak on. Bo on sobie radzi. Nie pije, jest wesołym śmiałym, otwartym człowiekiem. Ja jestem nieśmiała, zamknięta w sobie, lękowa. Pokochałam go takim jak jest i nic z tego nie wyszło. Załamałam się po tym wszystkim.
~ania
VIP
Posty: 1943
Rejestracja: 18 maja 2011, 16:30
Zajmuję się:
Lokalizacja: C, Polska
Kontakt:

Re: trzeźwy alkoholik

Post autor: ~ania »

Nie masz czego żałować, z nim nie miałabyś życia wcale, ani Ty , ani Twoje dziecko. Zastanów się mocno nad tym.
ania
~Antonina

Re: trzeźwy alkoholik

Post autor: ~Antonina »

Dziękuje Ci Aniu, że napisałaś. I dla Klio, który napisał wcześniej też. Ten człowiek, o którym myślę, chodzi teraz na terapię, może mu pomoże i dla kogoś innego będzie lepszy, niż był dla mnie. Aż mnie skręca na samą myśl, niestety.
~kasia

Re: trzeźwy alkoholik

Post autor: ~kasia »

znać , a mieszkać z nim to różnica!
~kasia

Re: trzeźwy alkoholik

Post autor: ~kasia »

Antonina, wiem że to boli, ale masz szczęście ,że opaczność nad Tobą czuwała i postawiła na Twojej drodze jakiś problem, z którym Twój były partner powinien sobie jakoś poradzić. Alkoholik w sytuacjach trudnych reaguje ucieczką - przeszłam to. Dziękuj Bogu za to, że się rozstaliście. Uwierz , życie z alkoholikiem wcześniej czy później to jeden koszmar. Nie wierz w to, że to Twoja wina - bo tak nie jest. On nigdy nie będzie lepszy dla nikogo - to tylko pozory. Żadna terapia nie naprawi mózgu. Można tylko ubolewać nad następną kobietą - ofiarą.
~marta

Re: trzeźwy alkoholik

Post autor: ~marta »

Ja też rozstałam się z alkoholikiem trzeźwym, który nie pił już 7 lat i chodził na terapię, ale miał takie humory, ze naprawdę nie dało się być razem. Właściwie to on skończył tą znajomość bo sam nie wiedział czego chce. Teraz jest z inną kobietą, ponoć jej nie kocha wcale i sam dalej nie wie czego chce. Wiem to bo napisał do mnie i tak chciał namieszać mi w głowie, ale ja się już nie dam. Skończyłam etap swojego życia z nim i nie chcę już nic mieć wspólnego. I Ty Antonino również, abyś nie zmieniła zdania bo oni są świetnymi manipulantami.
ODPOWIEDZ