W zasadzie sama już nie wiem, czy to właściwe miejsce, by prosić o pomoc, ale podobno tonący chwyta się brzytwy.
Wszystko zaczęło się kilka lat temu, za namową bliskiej wówczas mi osoby wzięłam kredyt, jeden, drugi i kolejny. Niespodziewanie straciłam pracę, przestałam spłacać. Najpierw były nakazy sądowe, potem pojawili się komornicy.
Pracuję na zlecenie, znalezienie etatu graniczy z cudem. Jestem, wykończona psychicznie i fizycznie. Mam niespełna 39 lat, a czuję się wypalona.
Mam zaległości za prąd, odpady komunalne, wodę... Brakuje praktycznie wszystkiego.
Może ta informacja jest lakoniczna, ale nie wiem, czy ktokolwiek na nią odpowie.
Mam jednak cichą nadzieję, że znajdzie się tutaj ktoś, kto pomoże mi wyjść na prostą. Szczegółowy opis sytuacji mogę wysłać w meilu wraz ze scanami dokumentów potwierdzających moją sytuację.
Bardzo proszę o pomoc: [email protected], nr konta: 74 1140 2004 0000 3902 5903 8739