PO wcześniej niż Kaczyński wypowiadało się na temat zagrożeń ze tsrony separatyzmów śląskich i bardzo dobrze, gdyż to świadczy, że nawt w PO niektórzy zachowali jeszcze odrobinę zrdowego rozsądku. Szkoda, że to zaprzepaścili, atakując J. Kaczyńskiego. Nie igra się z ogniem, oj nie igra:
\"Rząd Donalda Tuska formułował krytyczną opinię na temat m.in. języka śląskiego. TVP Info dotarło do pisma MSWiA, w którym ostrzega się przed „podsycaniem sztucznych separatyzmów”.
Dokument jest rządową opinią na temat ustawy nadającej mowie śląskiej rangę języka regionalnego. Ustawa zakłada, że język mógłby być nauczany w szkołach, a nazwy miejscowości pisane podwójnie: po polsku i po śląsku. Pracuje nad nią śląski poseł PO Marek Plura.
Klub PO w marcu ubiegłego roku wysłał projekt do zaopiniowania w MSWiA. Odpowiedź nie pozostawiła na nim suchej nitki.
„W przypadku próby podniesienia dialektu śląskiego do rangi odrębnego języka istotną rolę mogą odgrywać ambicje polityczne” – napisał wiceminister Piotr Stachańczyk.
Dodał, że mowa śląska nie jest językiem, a dialektem i zestawił ją z językiem mołdawskim, sztucznie stworzonym po proklamowaniu sowieckiej Mołdawii. Przestrzegł też przed konsekwencjami uchwalenia ustawy. „Takie działania przez część obywateli naszego kraju mogłyby być odebrane jako sztuczne dzielenie obywateli i prowokowanie oraz podsycanie sztucznych separatyzmów” – napisał.
W lutym na stronach internetowych MSWiA pojawiła się kolejna wersja dokumentu, z którego wykreślono najostrzejsze fragmenty. Pomimo złagodzenia wymowy opinii, śląski poseł PiS Bolesław Piecha uważa ją za dowód na „swoistą hipokryzję PO”.
– Szkoda, że działacze Platformy nie przeczytali pisma, zanim zaczęli krytykować Jarosława Kaczyńskiego i podpisali się pod wnioskiem do prokuratury w sprawie wypowiedzi prezesa Kaczyńskiego. Niektóre argumenty ministrów z rządu Platformy są zbliżone do naszych – komentuje.\"