czy to nie jest ta sama sprawa przypadkiem ???Marmas pisze:Witam, mój problem przedstawia się następująco. Otóż mój ojciec pół roku temu złożył wszystkie potrzebne opłaty, papiery, zaświadczenia wraz z wnioskiem o dodatek mieszkaniowy. Urząd przyznał nam dodatek wysokości 400 zł. Dzisiaj rano Pani z urzędu dzwoniła z prośbą o wizytę w jej pokoju, ponieważ źle obliczyła wysokość dodatku.I będzie trzeba zwrócić część otrzymanych pieniędzy. Otóż uwzględniła ryczałt za brak centralnego ogrzewania. Co najlepsze sama przyznała, że to jej wina, oraz że prawidłowo we wniosku zaznaczyliśmy że korzystamy z ogrzewania centralnego. A żeby było jeszcze śmieszniej, to owa urzędniczka była na wywiadzie środowiskowym i siedziała obok grzejnika![]()
Poziom tej osoby mnie zadziwia. Wobec powyższego, proszę o radę jak się zachować w owej sytuacji. Czytam KPA i nie bardzo widzę możliwość wznowienia postanowienia na podstawie art 145. par. 1 punkt 1 (bo dowody nie były fałszywe) oraz punkt 5 z tego samego przepisu (bo we wniosku wszystko było prawidłowo zaznaczone + wywiad środowiskowy) Także nie bardzo widzę możliwość sprostowania decyzji na podstawie art 113 ponieważ, dotyczyłoby to istoty sprawy.
Sama ustawa o dodatkach mieszkaniowych nic nie mówi o obowiązku zwrotu świadczeń, a jedynie o tej dwu krotności gdy się zatai, czy tam skłamie.
KC? i przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu? no ale ja korzyść zużyłem i nie liczyłem się z obowiązkiem jej zwrotu, ponieważ decyzja stała się ostateczną.Co robić ?
Urzędnik popełnił błąd w decyzji, teraz telefonicznie prosi