W procesie w sprawie znieważania rasistowskimi stwierdzeniami urzędnika państwowego Alvina Gajadhura przez celebrytów Jakuba W. i Michała F. Sąd Okręgowy Warszawa-Praga nie ogłosił wczoraj wyroku – wygłosi go dzień po wyborach.
Prokurator i sam pokrzywdzony oskarżali W. i F. o rasistowskie wypowiedzi z 2011 r. wyemitowane na antenie jednej ze stacji radiowych. Obraźliwe sformułowania pod adresem rzecznika Głównego Inspektora Transportu Drogowego Alvina Gajadhura padły w dwóch audycjach celebrytów. Radio zostało za te programy ukarane przez KRRiT. Zgodnie z prawomocnymi wyrokami sądów administracyjnych musiało wpłacić do kasy państwa dwukrotnie po 50 tys. zł kary.
Wyrok sądu I instancji zignorował jednak oskarżenie prokuratorskie i uzasadnienia decyzji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o dwukrotnym ukaraniu nadawcy za audycje z rasistowskimi treściami. Decyzja sądu zapadła wbrew wyrokom sądów administracyjnych, które uprawomocniły kary nakładane na radio emitujące program celebrytów. W lipcu br. sędzia Magdalena Garstka-Gliwa z Sądu Rejonowego Warszawa Praga-Północ uznała, że oskarżeni nie popełnili zarzucanych im czynów, bo ich wypowiedzi to tylko dopuszczalna forma satyry. Od wyroku uniewinniającego odwołania do praskiego sądu okręgowego złożyli zarówno prokurator, jak i sam Gajadhur (oskarżyciel posiłkowy).
– Liczę na sprawiedliwy wyrok. Mam nadzieję, że oskarżeni nie będą już nikogo publicznie obrażali – mówił po procesie Gajadhur.