przykro czytać te komentarze, ale sama muszę powiedzieć że u nas wszystkie chwyty są dozwolone.
Ja od początku pracy w ops nie tolerowałam lizusostwa i donosicielstwa i tego nie robiłam, kto tylko przyszedł byłam bardzo pomocna i miła.
Efekt ? Przyszła dziewczyna na staż która bardzo zabłysnęła, stosując za moimi plecami pewne \"sztuczki\", nagle kierownik zaczął mi wypominać jakieś absurdalne niby błędy. Dziewczyna została na etacie, a mi tak kierownik obrzydził pracę że musiałam odejść
a takie koleżanki ze socjalu po wykształceniu wyższym a język łaciński taki leci że szok już to jest nawet przy petentach nie patrzą się na nic istne dno jestem na świadczeniach od 3 lat u nich ale wstyd mi jak przyjadą petenci , a jak wchodze do biura to nawet cześć nie odpowiadają rzygać się jak się na nie patrzy