proszę Was o pomoc potrzebuję....
uzasanieć że jeżeli ktoś zamieszkuje i dokłada się do opłat nieszkaniowych to oznacza że wspólnie gospodaruje..
potrzebuje jakiś wyrok NSA lub WSA albo czyjś komentarz.... proszę o pomoc
z reguły opieramy się na oświadczeniu strony bowiem ona to decyduje z kim tworzy a z kim nie tworzy wspólne gospodarstwo. My możemy się oczywiście z tym nie zgodzić ale musimy znaleźć kontrargumenty...
Za mało danych abym mógł rozwinąć wywód
ps konkubinat kowalski mieszka sobie na krzywy ryj z nowakową
przeciez to niby obcy ale tworzą wspólne gospodarstwo do puki nowakowa mu tobołka za drzwi nie wystawi
ponoć są przypadki kowalskiego z nowakiem..... ale mi się taki nie trafił
a spróbuj im udowodnić że to nie wspólne gospodarstwo to cie homofobem okrzyczą
Może tworzą, ale nie do dodatku mieszkaniowego. Oprócz wspólnego gospodarowania potrzebny jest trzeci warunek: prawo do lokalu WYWIEDZIONE z prawa współgospodarza.
no to jh sobie pojechało...... to co nie masz wniosków od konkubinatów ? życze powodzenia w uzasadnieniu decyzji jak franio z jadzką siedzą na kocią łape 20 lat i mają 3 dzieci a mieszkanie jest jodzki i franio po niej nie dziedziczy
małe www.... jest tak
matka mieszka z trójka dzieci dwóch synów i pełnoletnia córka...matka jest chora psychicznie i nie dogaduje się z córką...pomomo wszytsko zamieszkuje i daje matce comiesiąc 150 zł na koszty utrzymania mieszkania.
matka jak składa wniosek to wpisuje w deklarację cztery osoby ale obok córki wpisuje że odrębne gospodarstwo..
przyznała dodatek na 4 osoby i do przelewam do zarządcy ale oczywiście do dochodu nie wliczyłam tego co daje córka tylko cale jej dochód ze świadczenia z zus
no i zaczeła się wojna bo matka uważa ze bez podstaw wliczam jaj cały dochód córki a przecież ona daje tylko 150 zł
odwołała sie do sko a ci idi..... napisałi że muszę udowodnić im że córka i matka prowadzą współnie gospodarstwo domowe
paranoja ale muszę teraz utrzymac swoją decyzję i oprzeć to na jakiś wyrokach lub komentarzach
napisalam do ministerstwa ale to moze potrwać a jak szukać w wyrokach to nie ma nigdzie napisane że jak ktoś partycypuje w kosztach utzrymania mieszkania to wspólnie gospodaruje
no to moim zdaniem należało zrobić taki myk.. owszem nie wliczam córki do gospodarstwa domowego i nie wliczam jej dochodów (nie ma człowieka nie ma dochodów) natomiast odliczam powierzchnię zajmowaną przez córkę i wyliczam pomniejszone o te metry i osobę wydatki czyli matka ma 3/4 kuchni pokoju łazienki no i jakiś tam pomieszczenia bez pokoju w którym mieszka córka
i masz prostą piłkę . miałem już nie jeden taki przypadek i decyzje w SKO byłu utrzymywane
ps kiedyś zrobiłem tak jak ty to mi uwalili decyzje i zostałem poinformowany telefonicznie przez panią z SKO jak to zrobić