Wynagrodzenie pracownika socjalnego - Pomoc społeczna (forum ogólne)

  
Strona 2 z 5    [ Posty: 44 ]

Napisano: 23 lis 2016, 15:37

Wszytskich pracowników socjalnych nie można wpychać do jednego worka. Jeden pracuje za mniej a jest bardziej efektywny, bo czuje misje a ten co duzo zarabia a nic nie robi robił wiecej nie bedzie bo po co??
Fakt dużo zależy od kadry kierowniczej bo to ona weryfikuje pracowników w swoich poczynaniach, i jak kierwonik widzi ze jego pracownik nic nie robi, nie pomaga rodzinom i trzyma taka osobe dalej na stanowisku to swiadczy o nieróbstwie kierownictwa i o znieczulicy. Mamy być nastawieni na pomoc najbardziej potrzebującym i skonczyły sie czasy gdzie Pomoc społeczna przyznawała tylko zasiłki. W dzisiejszej dobie jestesmy prawnikami, psychologami, policjantami, detektywami, mediatorami i duzo by tu jeszcze wymieniac a przyznanie zasiłku to najprostrze co mozemy zrobić. Trzeba zmotywowac tych ludzi ktorzy moga pracowac do tego ze praca nie jest taka straszna jak sobie wyobrażaja i ze fajnie jest wyjsc z domu.
Krystynka
Stażysta
Posty: 67
Od: 20 lut 2016, 20:20
Zajmuję się:


Napisano: 23 lis 2016, 18:49

do Gościa, "KOTKU", jestem zażenowana formą Twoich wypowiedzi, czy Ty zarządzasz? Twoje wymagania, to chyba dla kreatywnych geniuszy, a jak "obszerne" mają być zakresy obowiązków prac. socjalnych za te marne grosze?
jemiołka

Napisano: 23 lis 2016, 20:17

Kotku, moi pracownicy zarabiają naprawdę przyzwoicie. Każdy pracownik podejmując pracę otrzymuje coś, co nazywa się zakresem czynności. Kto każe ci go podpisywać? Zmusza cię ktoś do przyjmowania takiego zakresu, którego nie akceptujesz?
Ja na swoich pracowników nie narzekam, bo tych słabych pozbyłam się ale trochę czasu musiałam poświęcić na to. Nie jestem nieczułą suką więc zawsze najpierw była szczera rozmowa w cztery oczy i danie czasu na refleksję i poprawę. Jeśli to nic nie dało to nie było sensu abym ja i podopieczni męczyli się z takim frustratem czy taką frustratką.
Jakoś nie wierzę w deklaracje w rodzaju "jak mi zapłacą, to będę pracować". To jest nieprawda. Osoby, które są pracowite nie potrafią nie pracować albo źle pracować. Natomiast śmierdzące lenie choćbyś im nie wiem ile zapłaciła to i tak ciągle będą twierdzić, że zarabiają za mało i dlatego nadal nie pracują dobrze. To tak, jak z alkoholikiem. Zawsze znajdzie dobry powód, by napić się. Kiepski pracownik socjalny zawsze znajdzie wymówkę, by źle pracować. Jakoś dziwnym trafem oceny na dyplomie najczęściej pokrywają się z jakością i chęcią do pracy. Jaki "geniusz" na uczelni taki sam "geniusz" w pracy.
do jemiołka

Napisano: 23 lis 2016, 21:15

u mnie jest odwrotnie - szef mało robi, źle zarządza, jest niereformowalny z tzw.starego układu - firmę traktuje jak swoje prywatne przedsiębiorstwo. jest tak leniwy, że graniczy to ze szczytem bezczelnośći.zbiera ploty, ciągle znika, z problemem alkoholowym " chowa się pod płąszczykiem przyjaciół radnych". bez komentarza.
ktosik

Napisano: 24 lis 2016, 8:49

do jemiołka pisze:Kotku, moi pracownicy zarabiają naprawdę przyzwoicie. Każdy pracownik podejmując pracę otrzymuje coś, co nazywa się zakresem czynności. Kto każe ci go podpisywać? Zmusza cię ktoś do przyjmowania takiego zakresu, którego nie akceptujesz?
Ja na swoich pracowników nie narzekam, bo tych słabych pozbyłam się ale trochę czasu musiałam poświęcić na to. Nie jestem nieczułą suką więc zawsze najpierw była szczera rozmowa w cztery oczy i danie czasu na refleksję i poprawę. Jeśli to nic nie dało to nie było sensu abym ja i podopieczni męczyli się z takim frustratem czy taką frustratką.
Jakoś nie wierzę w deklaracje w rodzaju "jak mi zapłacą, to będę pracować". To jest nieprawda. Osoby, które są pracowite nie potrafią nie pracować albo źle pracować. Natomiast śmierdzące lenie choćbyś im nie wiem ile zapłaciła to i tak ciągle będą twierdzić, że zarabiają za mało i dlatego nadal nie pracują dobrze. To tak, jak z alkoholikiem. Zawsze znajdzie dobry powód, by napić się. Kiepski pracownik socjalny zawsze znajdzie wymówkę, by źle pracować. Jakoś dziwnym trafem oceny na dyplomie najczęściej pokrywają się z jakością i chęcią do pracy. Jaki "geniusz" na uczelni taki sam "geniusz" w pracy.
Jeżeli jest jak piszesz to CHCIAŁBYM PRACOWAĆ U CIEBIE, nie piszę tego dla żartu tylko szczerze tak myślę ;)
JelenieJaja

Napisano: 24 lis 2016, 10:31

Szacun dla Pani Dyrektor,która odważyła się napisać naga prawdę o wielu ( nie wszystkich ) pracownikach socjalnych. Obiema rekami podpiszę się pod wprowadzeniem kontraktów dla pracowników socjalnych. Wieczne narzekanie, przepisywanie co miesiąc tych samych nic nie znaczących formułek, i pretensje o wszystko, że tak źle jak oni to nawet podopieczni nie mają. Całej krzywdzie pracowników socjalnych byli winni nieudolni kierownicy i dyrektorzy, co to dostali stołki po znajomości. Ale drodzy Państwa prawda często leży gdzieś po środku.
male

Napisano: 24 lis 2016, 13:13

A ja trochę z inne beczki. Rozpoczęła się dyskusja na temat tego jak beznadziejni są pracownicy socjalni. Myślę, że trzeba zacytować tu raport NIK:
https://www.nik.gov.pl/plik/id,9486,vp,11726.pdf
Parę argumentów (cytatów):
Wymogi, dotyczące zatrudnienia pracowników socjalnych proporcjonalnego do liczby mieszkańców gminy, określone przepisem art. 110 ust. 11 ustawy o pomocy społecznej zostały spełnione jedynie w trzech skontrolowanych ops (w Sieradzu, Bartoszycach, Nidzicy). W pozostałych dziewięciu ops zatrudnienie pracowników socjalnych było niższe od wymaganego przepisem cyt. artykułu, w brzmieniu obowiązującym do dnia 31 grudnia 2014 r., od 1 do 4 osób. Skutkiem tego jeden pracownik socjalny obejmował opieką od 36 do 1.047 mieszkańców ponad normę określoną tym przepisem.
W ocenie NIK, znaczne obciążenie obowiązkami niezwiązanymi bezpośrednio z udzielaniem pomocy społecznej stwarza ryzyko nierzetelnego realizowania obowiązków przez pracowników socjalnych, np. ograniczenia ich aktywności w podejmowaniu współpracy z innymi podmiotami.
Skutecznej realizacji pracy socjalnej nie ułatwiał również brak wsparcia dla pracowników ze strony osób zatrudnionych w specjalistycznych zawodach (np. radcy prawnego, psychologa).
Z dniem 31 grudnia 2013 r. wszedł w życie przepis art. 121a ust. 1 ustawy
o pomocy społecznej, regulujący zagadnienie poradnictwa prowadzonego przez superwizorów pracy socjalnej. Do dnia zakończenia kontroli, Minister Pracy i Polityki Społecznej nie skorzystał z delegacji ustawowej i nie wydał przepisów wykonawczych dotyczących wytycznych i standardu dla superwizji pracy socjalnej. (...)
Opracowanie przez ministra ds. zabezpieczenia społecznego – w trybie art. 121a ust. 3 cyt. ustawy – wytycznych jak i standardu dla superwizji pracy socjalnej, w ocenie Najwyższej Izby Kontroli, mogłoby przyczynić się do wzmocnienia kompetencji zawodowych i zapewnienia wysokiego poziomu świadczonych usług, koniecznych do prawidłowej realizacji zadań związanych z identyfikowaniem i monitorowaniem potencjalnych beneficjentów pomocy społecznej.
Z wyników tej kontroli można się wiele dowiedzieć na temat pracy w OPS, warunków, etc.

Ja w swoim życiu już parę razy zmieniałem pracę w zakresie pomocy społecznej (NGO, OPS) i mogę stwierdzić, że najgorzej mi się pracowało w dużym tzw. "wzorcowym" Ośrodku na który wielokrotnie powoływano się gdzie indziej. Miałem też okazję uczestniczyć w szkoleniu prowadzonym przez osobę tam zatrudnioną, która mówiła o cudownych narzędziach jakie maja pracownicy tam zatrudnieni. Tylko dlaczego ten wspaniały OPS jest kuźnią kadr dla okolicznych gmin (jest tam niesłychana rotacja pracowników), a te udogodnienia to było pomnażanie papierologii do tego stopnia, że wywiad środowiskowy wraz z dokumentacją to była mała książka.
Gość

Napisano: 24 lis 2016, 13:32

do ktosika pisze:A jak twoja ścieżka rozwoju zawodowego?
Lubie takie żarty.
Ścieżka rozwoju zawodowego w OPS: pracownik socjalny --> starszy pracownik socjalny --> specjalista pracy socjalnej --> starszy specjalista pracy socjalnej.
W większości Ośrodków praca osób na ww. stanowiskach różni się pieczątką i ewentualnie kilkanaście/kilkadziesiąt zł więcej do wypłaty brutto. Wykonują oni dokładnie takie same obowiązki maja takie same zakresy obowiązków. Ścieżka kariery jest "pozioma".
Innowacyjność? Z własnego doświadczenia wiem, że sięganie po nowe pomysły, wprowadzanie ich, etc. kończyło się tym, że miałem więcej pracy (łącznie z dołożeniem obowiązków), za którą nie otrzymałem nawet słowa dziękuję nie mówiąc już o wynagrodzeniu.
Mam nadzieję, że może gdzieś w tym kraju jest Ośrodek, w którym godnie wynagradza się pracowników, zapewnia im komfort pracy, motywuje, etc. tylko szkoda, że ja jeszcze o takim nie słyszałem.
Gość

Napisano: 25 lis 2016, 12:50

Ostatnio to forum zeszło na psy, ludzie już nie odpowiadają sobie na pytania i nie piszą normalnie, obrzucają się błotem i jak zaczynasz tak rozmowę jak piszesz to nikt normalny nie odpisze Ci na to. Od razu obrażasz pracowników socjalnych. Kim jesteś, żebym chwaliła się swoimi osiągnięciami na forum.
345

Napisano: 25 lis 2016, 13:36

Nie ma nic złego w tym, kiedy się kiepski pracownik socjalny zetknie w internecie z prawda na temat swojego zawodu. Niech sie przygotowuje i wie, ze ludzie odpowiednio jego prace oceniają. Nie pracujesz, dłubiesz w nosie .. polecisz. Szykujcie się. Jeszcze sobie żyjecie w swoim ciepłym przeświadczeniu, ze jesteście tacy mądrzy piękni i wogole. Do czasu.

Nie dotyczy to oczywiście wszystkich socjalnych. Ale tych nierobów debili co to ich się zatrudniło po znajomości, którzy nie rozwijają się ale ŻĄDAJĄ i są ROSZCZENIOWI.
Fakarina



  
Strona 2 z 5    [ Posty: 44 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x