Witam, proszę o podpowiedź w sprawie: kobieta chce złożyć wniosek o dodatek mieszkaniowy, na dzień dobry przyznała się, że ma zadłużenie u zarządcy (Urząd Gminy) w wysokości 4 tys., zarządca podbił wniosek, czy w tej sytuacji mogę przyjąć jej wniosek?
Podobne przypadki przetaczały się przez forum nie raz...
Tym bardziej (o ile można tak powiedzieć) powinnaś przyjąć wniosek i - jeśli wszystko z wnioskiem, kryteriami, etc. w porządku - przyznać dodatek, by pomóc osobie wyjść z zadłużenia.
Dziękuję Krwawa jestem nowym użytkownikiem tego forum, niedawno przejęłam te dodatki i nie mam jeszcze takiego doświadczenia, chciałam się tylko upewnić. jeszcze raz dziękuję
są 3 warunki przyznania dodatku:
1) posiadanie tytułu prawnego
2) granica powierzchni
3) "granica" dochodu (granica w cudzysłowu, bo jak wiadomo może być przekroczony dochód a dodatek jednak przysługuje)
brak zaległości w opłacaniu czynszu nie jest warunkiem przyznania dodatku,
więc jak najbardziej może mieć przyznany,
jeżeli w okresie otrzymywania dodatku nie opłaca należnej części czynszu,
to zaległość za ponad 2 miesiące jest jedynie podstawą do wstrzymania wypłaty dodatku,
ewentualnie w sytuacji gdyby dodatek był wstrzymany, wnioskodawca bez uregulowania zalęgłości z okresu obowiązywania decyzji, chciał złożyć kolejny wniosek, wówczas może mieć wpływ na przyznanie dodatku... kiedyś w takiej sytuacji wydawałam odmowę, ale mam wątpliwości czy to było prawidłowe,
teraz nie przyjmuję wniosku bez adnotacji że tamta zaległość (czyli z okresu obowiązywania decyzji DM) została uregulowana... ale jaby się ktoś uparł... miałabym problem...