Proszę, powiedzcie mi jak robicie zapotrzebowanie na środki z budżetu państwa. Jeśli zamówię więcej, niż wykorzystam to trzeba się tłumaczyć dlaczego zwracam? A jeśli za mało, to mogę domówić? Jak to ogarniacie? Jestem pracownikiem merytorycznym, nie księgową i mam z ty problem. Czy zamówienie dotacji opieracie adekwatnie na tym jak zamawialiście w zeszłym roku?
Witam. Ja zajmuję się stypendiami dopiero od września 2018 r. Też mam zawsze dylemat jak przychodzi czas zapotrzebowania. Robię je tak mniej więcej jak w poprzednich latach, nie chce zamawiać za dużo, żeby właśnie później się nie tłumaczyć. A i zapotrzebowania robię ja, nie księgowa.
A jest już jakieś pismo w sprawie zapotrzebowania? Zawsze już było w tym okresie a póki co cisza na stronie kuratorium (mazowieckie).
Ja też mazowieckie. Nie ma zapotrzebowania. A to trzeba się tłumaczyć jak się za dużo zamówi? To zapotrzebowanie to takie gdybanie ile nam pieniędzy będzie potrzeba. Da się to przewidzieć tak w punkt?
Jeszcze się nie tłumaczyłam, bo zawsze rozdysponowałam całą kasę :)ale domyślam się, że jeśli się odsyła kasę to na bank chcą wyjaśnienia co do niewykorzystania całości dotacji. Nie da się przewidzieć tak w punkt, bo wnioski zbieramy do 16 września (w tym roku) a zapotrzebowanie było do 5 września w 2018 r., więc wiadomo, że wszystkie wnioski nie wpłynęły oraz liczba dzieci też nie była nam znana. Czekam właśnie z niecierpliwością kiedy pojawi się jakieś pismo ws. zapotrzebowania
Zawsze 20 % środków własnych. Wiadomo mniej nie może być (w naszym przypadku) a na więcej zgody nie było. W okresie IX-XII 2018 r. przyznałam stypendium np. tylko na X,XI,XII zgodnie z wysokościami, które mam w regulaminie, na wrzesień kasy mi nie starczyło bo sporo dzieci było. Wydaje mi się, że lepiej zamówić mniej i dorzucić więcej wkładu własnego niż odsyłać niewykorzystaną dotację, albo te pieniądze, które mamy przyznać na krótszy okres i tyle.