Popsy - wiem ile trzeba się starać o pracę gdy się jest niepełnosprawnym ( z własnego doświadczenia). I ciągle trzeba udowadniać, że się jest tak samo dobrym jak osoby zdrowe. nie przejmuj się zbyt mocno, bo to blokuje. Bądź cierpliwa i nie poddawaj się. Szukaj pracy na necie, na Fejsie i gdzie tylko ci wyobraźnia podpowie. Masz wiedzę - poradzisz sobie na pewno. Wierzę w to.
Po przeczytaniu waszych postów, to nawet nie chce mi się składać papierów do takiej pracy, skoro zarobki takie marne, wolę swój dyplom studiów wyższych i podyplomowych wykorzystać w innym zawodzie. Nie rozumiem jak możecie się marnować w takiej instytucji, gdzie Was na pewno nie doceniają... Chociaż w obecnej dobie kryzysu każda niby praca jest dobra, jednak pozostaje jakiś niesmak...
Pozdrawiam
Witam
Może ktoś z Was orientuje się w zarobkach w MOPR w Poznaniu. Mam 10-letni staż pracy, wyższe magisterskie specjalizacja II stopnia i dwie podyplomówki: organizacja pomocy społecznej i administracją. U siebie (lubelskie) zarabiam z wszystkimi dodatkami i ryczałtem na paliwo 2200 zł.
W każdym razie abstrahując od tego że nie możecie związać końca z końcem i spędza wam to sen z powiek co jest całkowicie zrozumiałe, postarajcie się magistry i licencjaty dołożyć nieco starań aby wysilić się na poprawność językową, bo kultura wszak też ma znaczenie. Generalnie macie racje i to nie jest normalne, żeby człowiek pracując w tak ciężkim - jak piszecie - zawodzie, dostawał tak marne grosiki; ale równie nienormalne i tak samo zatrważające jest to, żeby ludzie którzy posiadają na koncie prace naukowe i inne prace konieczne do ukończenia studiów, pisali niechlujnie jak absolwenci przedszkola. Jako niedoszły polonista a obecny aspirant pracy socjalnej zastanawiałem się wcześniej nad sensem studiów polonistycznych w dobie kultury językowego niedbalstwa, a dziś po lekturze waszej forumowej czytanki dochodzę do wniosku, że studia takie czy owakie niestety nie mają żadnego związku z realnym wykształceniem.
To nie jest smutne nawet, bo można się przyzwyczaić, że tak jest, tyle, że szkoda, że trzeba się przyzwyczajać do zjawiska \"wykształconego miernoty intelektualnego\"