Witam serdecznie!Jestem psychologiem i w związku z tym chciałabym mieć chociaż wstępne rozeznanie na jaką pensje NETTO możę liczyć psycholog zatrudniony w Domu Pomocy Społecznej.Pozdrawiam!:)
ja pracuję w podobnej instytucji i w tym miesiącu dostałam podwyzkę, zarabiam 1610 zł brutto, 40 godzin tygodniowo. Nie wiem ile to jest na rękę bo nie dostałam jeszcze tych poborów po podwyżce.Ale to są marne pieniądze.
narobiło się tych pożal sie Boże \"psychologów\" jak głupi klusek. Nie chce sie pracować tylko \" leżanka, rozmowa, terapia, kasa itp. Co drugi kandydat a później ( o zgrozo) psycholog ma problemy ze sobą, a w szczególności nie potrafi pomóc sam sobie. Ileż to znałem w swojej pracy \"psychologów\" jeden !!! był normalnie funkcjonujacy !!! co driga szkółka nawet w przysłowiowym Pcimiu, kształci psychologów, a do roboty, nie szukac łatwego zycia. Wy tak naprawde to nic nie robicie i nie robic nie potraficie.
Antek,czysta zazdrość przez Ciebie przemawia.Nie dostałeś się pewnie kiedyś ze 3 razy z rzędu na psychologię i odpuściłeś sobie zrealizowanie swojego wielkiego marzenia.Byłeś za cienki Bolek.Znam ludzi Twojego pokroju ,zazdrość,że ktoś inny dostał się (mimo dużej konkurencji,ok.15os/miejsce) i skonczył studia psychologiczne ich zżera,bo im udało się z trudem pokończyć zaocznie jakieś pedagogiki,socjologię,nauki o rodzinie etc.,na które dostali się przy wrześniowym naborze. Aspiracje jednak mieli o niebo większe,jednak wiedzy i błyskotliwości grubo poniżej średniej.No cóż...za wysokie progi...Tacy frustraci kończa później jakieś kursy i studia podyplomowe,gdzie mają troche psychologii lub piszą magisterkę na pedagogice z psychologii i WYDAJĘ IM SIĘ<ŻE SĄ \"PRAWIE\" PSYCHOLOGAMI.\"PRAWIE\" robi jednak wielką różnicę,chce się rzec przytaczając słowa z reklamy piwa\"Żywiec\"...hahahahahha:))))TAKIE OSOBY PÓŹNIEJ NAJGŁOŚNIEJ BIJĄ PIANĘ<ŻE PSYCHOLODZY NIC NIE ROBIĄ.Skąd wiesz,że co drugi kandydat, a później psycholog ma problemy ze sobą??Prowadziłeś badania na ten temat?Pewnie są (...)\"pożal się Boże psycholodzy\'(..),tak,jak w każdym innym zawodzie są fachowcy i \"fachowcy\".Wolny rynek zweryfikuje ich wiedzę i umiejętności.Jeśli chcesz jak psycholog \"trzepać kasę\" i mieć łatwe życie to po prostu nim zostań.Uuups...sorry...zapomniałem,że dla Ciebie to nieosiągalne.
Antek,czysta zazdrość przez Ciebie przemawia.Nie dostałeś się pewnie kiedyś ze 3 razy z rzędu na psychologię i odpuściłeś sobie zrealizowanie swojego wielkiego marzenia.Byłeś za cienki Bolek.Znam ludzi Twojego pokroju ,zazdrość,że ktoś inny dostał się (mimo dużej konkurencji,ok.15os/miejsce) i skonczył studia psychologiczne ich zżera,bo im udało się z trudem pokończyć zaocznie jakieś pedagogiki,socjologię,nauki o rodzinie etc.,na które dostali się przy wrześniowym naborze. Aspiracje jednak mieli o niebo większe,jednak wiedzy i błyskotliwości grubo poniżej średniej.No cóż...za wysokie progi...Tacy frustraci kończa później jakieś kursy i studia podyplomowe,gdzie mają troche psychologii lub piszą magisterkę na pedagogice z psychologii i WYDAJĘ IM SIĘ<ŻE SĄ \"PRAWIE\" PSYCHOLOGAMI.\"PRAWIE\" robi jednak wielką różnicę,chce się rzec przytaczając słowa z reklamy piwa\"Żywiec\"...hahahahahha:))))TAKIE OSOBY PÓŹNIEJ NAJGŁOŚNIEJ BIJĄ PIANĘ<ŻE PSYCHOLODZY NIC NIE ROBIĄ.Skąd wiesz,że co drugi kandydat, a później psycholog ma problemy ze sobą??Prowadziłeś badania na ten temat?Pewnie są (...)\"pożal się Boże psycholodzy\'(..),tak,jak w każdym innym zawodzie są fachowcy i \"fachowcy\".Wolny rynek zweryfikuje ich wiedzę i umiejętności.Jeśli chcesz jak psycholog \"trzepać kasę\" i mieć łatwe życie to po prostu nim zostań.Uuups...sorry...zapomniałem,że dla Ciebie to nieosiągalne.
Rafał -zapewne rynek zweryfikuje tych wszystkich psychologów, nawet wiem w jaki sposób do PUP. A tak swoja drogą, to nigdy nie podchodziłem do psychologii, a te 15 kandydatów to czysta fikcja i demagogia. Jak ja kończyłem studia 30 lat temu (na dobrym uniwersytecie), to psychologia była faktycznie elitarna. Obecnie to wypuszczanie pół...tów. A Ty rafeł myslisz , że złapałes Pana Boga za nogi, na rynku psychologów jak \"psów\" a bezrobotnych jeszcze więcej, chyba , że robia na domokrążców.
ja się zgadzam z Antkiem.Sama pracuję w dps gdzie jest psycholog ze szkoły tzw.\"koziołka matołka\" gdzie jak masz kasę to zostajesz psychologiem.Siedzi taka paniusia z mieszkankami i nic nie robi a jak jest jakiś problem to tłumaczy że to pielęgniarki powinny rozwiązać albo farmakologicznie
Jest na to sposób. Psycholog, tak jak pielęgniarka, musi obligatoryjnie należeć do wojewódzkiej izby psychologów (i psychoterapeutów) (to tak sobie napisałem dla pokazania podobieństwa do izby pielęgniarek i położnych). A tu w Polsce jest tylko jedna taka izba. Nie należy do izby, nie zatrudniamy. I spokój. Pozdrawiam.