Pytanie na temat wypisywania zaświadczeń. Podpowiedzcie proszę czy jestem zobowiązana przez jakiś konkretny przepis wydać na życzenie klientki (konkretnie byłej klientki, ponieważ pani już nie zamieszkuje w gminie) zaświadczenie na temat ojca jej dziecka. Bowiem wolałabym tego uniknąć. Aby krótko nakreślić sytuację wspomnę, iż owa pani korzystała niegdyś ze świadczeń z OPS, dodatkowo były przeprowadzane wywiady środowiskowe celem sprawdzenia czy pani we właściwy sposób sprawuje pieczę nad dzieckiem. Zastrzeżenia co do osoby matki dziecka uzyskałam między innymi właśnie od ojca dziecka, czyli byłego partnera klientki. Pan nie był klientem ośrodka ani nie zamieszkiwał na terenie naszej gminy aczkolwiek powiadomił on nas listownie o podejrzeniach dotyczących matki dziecka. W notatkach służbowych i opisach z wywiadów wspomniałam o sytuacji panującej pomiędzy rodzicami, o konflikcie między nimi ale także o stosunku ojca do dziecka (i tu jest problem). Nigdy nie widziałam owego Pana na oczy, nie rozmawiałam z nim ani tym bardziej nie przeprowadziłam w jego miejscu zamieszkania wywiadu (nie mój rejon). Teraz okazuje się, że Pan ma mieć ograniczone prawa do dziecka bo rzekomo jest uzależniony od alkoholu i substancji psychoaktywnych. Dodatkowo na długi czas urwał kontakty z dzieckiem. Jako linię obrony w sądzie przyjął między innymi notatki sporządzone przeze mnie( są już one w aktach sprawy), które stawiają go w pozytywnym świetle i przedstawiają jako kochającego i troskliwego ojca. Tak jak mówię nieco podkoloryzowałam te treści... Teraz matka dziecka żąda od nas wydania zaświadczenia. Owe zaświadczenie miałoby zawierać informację, że ojciec dziecka nie jest mieszkańcem naszej gminy, nie był u niego przeprowadzany wywiad środowiskowy a także nie były prowadzone z nim jakiekolwiek rozmowy. To poniekąd prawda, lecz jeżeli podpiszę takie zaświadczenie będzie to oznaczało, że przyznaję się do nadinterpretacji treści zawartych w tych notatkach. Jednakże pan nie powinien powoływać się na notatki sporządzone przez pracownika socjalnego nie odpowiadającemu jego miejscu zamieszkania. Wiem, że w jego miejscu zamieszkania nie przeprowadzono żadnej kontroli ani wywiadu. Prawdopodobnie tamtejszy ośrodek nie miał takich informacji na temat tego pana. Pomocy.. co robić?
ja nie wydałabym takiego zaświadczenia ale pamiętaj ,że ona może mieć dostęp do wszystkich Twoich wywiadów i innych dokumentów, które jej dotyczą. I może żądać odpisów, kserokopii itd. I o tym ja musisz pouczyć. I jak chce , to jej pokseruj całą dokumentację jej dotyczącą.
Nie można wydać zaświadczenia o kimś dla kogoś. Jak Pani złoży wniosek to postanowienie o odmowie wydania. Skoro w sądzie powołała się na informacje zebrane przez Was, to sąd może wystąpić i podanie informacji lub kserokopie adnotacji urzędowych.
Fakt, może mieć wgląd w swoje wywiady, ale jeśli notatki nie były załącznikami wywiadu to niekoniecznie ...
My nie kserujemy dokumentów. Klient może zrobić zdjęcia.
Dokładnie ta kobieta przeczytała już wszystkie sporządzone przeze mnie notatki. Zna doskonale ich treść, są teraz dowodem w sprawie aczkolwiek to właśnie Pan się nimi posłużył a nie ta kobieta. I pyta na jakiej podstawie wydałam opinie o Panu i o jego relacjach z dzieckiem skoro nic na ten temat nie było mi wiadomo.
Rozumiem, że delikatnie mówiąc Twoje notatki są jakby "z powietrza", trochę naciągnięte itp. Nie wiem, jak można Ci pomóc, notatki zrobione, kobieta zna treść tych notatek, to może pozostaje przyznać się przed sądem i powiedzieć prawdę ?
Już nie wiem co robić, mnie do sądu powoływać nie będą, wystarczy zaświadczenie o tym, że owy Pan nie był klientem i nie było u niego wywiadu... wypisać? Bo ja już naprawdę nie wiem
My klientom nie wydajemy opinii. Nawet jak zwróci się o to prawnik - pełnomocnik klienta. Mieliśmy taki przypadek. Tylko na prośbę sądu czy pcpr.
Wydać zaświadczenie o korzystaniu bądź nie.
Jak już sąd będzie chciał - to co było o ojcu - zaznaczyć, że takie informacje podawała matka dziecka, ewentualnie może policja i nie miało to wpływu na podejmowane decyzje dotyczące świadczeń ( bo pewnie nie miały ).
Nie piszemy np. ojciec w czasie kontaktu z dzieckiem zabrał je do speluny, ale: matka dziecka podała, że ojciec zabrał dziecko do speluny ( nu chyba, że sami w tej spelunie go widzieliśmy )
Pani właśnie twierdzi, że jeżeli nie uzyska zaświadczenia przed sprawą to sąd wystąpi do nas o udzielenie informacji, ponieważ rzekomo Pan nie może powoływać się na informacje zgromadzone przez inny ops niż przypisany do jego miejsca zamieszkania. Pani chce aby na tej rozprawie zapadł już wyrok bo (z tego co mówiła) wszyscy świadkowie zostali już przesłuchani. Czy ja muszę podejmować tę decyzję czy iść z tym w ogóle do kierownika? Kierownik nic nie wie o rozbieżnościach w dokumentach póki co..
Ewentualnie czy jest jakiś zapis w ustawie obowiązującej pracowników ops mówiący o tym, że nie ma takowej konieczności wypisywania dokumentów na życzenie klienta? Chciałabym się na to powołać by nie zostać gołosłowną