I znowu miłosierni katolicy ograniczaliby wolną wolę i zbrudzenie sumienia przez owieczki. Żaden ginekolog nie zrobi oficjalnie aborcji dziecku z zespołem downa, czy chorobą, która pozwalałaby żyć i funkcjonować.Elmer pisze:bo w Polsce dopuszczalna jest aborcja min. w przypadku:
gwałtu
zagrożenia (nie pewności) urodzenia dziecka z wadami genetycznymi
zagrożenia zdrowia matki (zdrowia często szeroko rozumianego)
Sprawa gwałtu. Wyobraź sobie, ze syn twojego sąsiada, którego nie lubisz zgwałcił twoją córkę. Córka zaszła w ciążę, a gościu wyszedł warunkowo po pół roku z kicia i widzisz go na co dzień. Rodzi się dziecko podobne do sąsiada. Sąsiad chodzi, śmieje się bawi, nie płaci alimentów. Dziecko się rodzi i też tatę często widzi. Córka z nie swojej winy ma spaprane życie, bo inni jej je poukładali - potwornie miłosierne.