\"W Zachodnim Okręgu Wojskowym w Kaliningradzie rozpoczęto instalację systemu
rakietowego ziemia-ziemia. Pociski Iskander mogą razić cele w promieniu 500 km, mogą być też wyposażone w głowice jądrowe.
Rosyjski dowódca Arkadij Bachin poinformował, że system rakietowy gotowy jest już w 98 proc. - Dostarczamy jeszcze nowe typy broni - dodał.
Rosja groziła rozmieszczeniem pocisków Iskander w obwodzie kaliningradzkim, gdy NATO i Amerykanie chcieli budować w Polsce system tarczy antyrakietowej bez zgody Moskwy. Okazuje się, że Rosjanie przystępują do tych groźnych dla Polski działań mimo uległej polityki obecnego prezydenta USA i wręcz służalczych zachowań polskich władz.\"
Wycinek z Onetu. Tak jest gdy deklaracje o zgodzie i jedności to tylko puste hasła, którymi oszukuje się wyborców. Czyny wyraźnie zaprzeczają \"polityce miłości\" głoszonej przez prezydenta.
\"...Jako przykład utrudniania obchodów Dośla podał próbę niewpuszczenia na plac przy pomniku m.in. arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia oraz wielu osób z kwiatami i wieńcami. - Biskup w końcu wszedł, ale towarzyszący mu kapłani byli popychani i poszturchiwani - powiedział.\"
Bo to jest zgoda w ramach miłości w wydaniu PO. Dlatego jakoś nigdy nie czułem żaru tej miłości. Może po prostu taki nieczuły jestem.
Jak tak dłużej pomyśleć to jakaś dziwna ta \"dobra wola\" ze strony prezydenta i premiera do dążenia do dobra w relacjach międzyludzkich. Z obcymi się dogadują, a ze swoimi nie potrafią. Ciekawe. Może ci obcy, w sensie cudzoziemcy, to dla nich właśnie ci swoi, a swoi to obcy? No bo jakoś trzeba próbować to wytłumaczyć? Co wy na to? Tak sobie luźno myślę...
Na Boże Narodzenie dostajemy prezenty. Dzieciom mówi się, że święty Mikołaj prezenty przynosi tylko tym, które były grzeczne. One zapewniają, że na prezenty zasłużyły. W Rosji istnieje podobny zwyczaj tylko obdarowującym upominkami jest Dziadek Mróz. W mijającym roku wiele działo się w stosunkach polsko-rosyjskich. Władze RP dwoiły się i troiły zapewniając Rosjan jak bardzo im zależy na dobrych relacjach. Kiedy prezydent Miedwiediew postanowił odwiedzić Warszawę prasa rosyjska donosiła, że Polacy czekają na na niego tak, jak czekali na przyjazd papieża. Prezydent Komorowski, wsparty radą generała Jaruzelskiego, ugościł jak potrafił najlepiej rosyjskiego prezydenta. Tak więc Komorowski, w przeciwieństwie do \"niegrzecznego\" Lecha Kaczyńskiego wykazał się grzecznością. I teraz rosyjski Dzied Moroz przyniósł mu prezent pod choinkę. A skoro obdarowanym jest prezydent, to podarunek dostała cała Polska. Tym podarunkiem są rakiety Iskander.