Proponuję - lekarz powinien widzieć każdą osobę zapisaną 2 x w roku, dzielnicowy na swoim terenie też powinien odwiedzać mieszkańców nie czekając aż wystąpi konieczność interwencji.
Mnie przeraża to, że przeciętny człowiek słucha takich bzdur jak w tej \"Uwadze\", i potem bez problemu rozgrzesza się ze swojej postawy wobec np. starych chorychw - bo przecież to sprawa \"opieki\".
Niedawno zgłosiła się do mnie córka starszej Pani, aby umieścić matkę w DPS. Rodzina nam nieznana. Po rozpytaniu okazało się, że kobieta nie chce iść do DPS, ale też nie wymaga umieszczenia: jest samodzielna, gotuje sobie, rowerem jeździ na zakupy, jest czysta... Okazało się, że ma ośmioro (!!) dzieci, z których sześcioro mieszka w naszej gminie, z których troje mieszka w tej samej wsi! Matkę trzeba było jedynie raz na kiedyś zawieźć do lekarza diabetologa \"do miasta\", tego oczekiwała od swoich dzieci... Nikt nie chciał opiekować się matką, odwiedzali ją jedynie około 5 dnia każdego miesiąca...
...Jak zapewne domyślacie się, był to termin, w którym listonosz przynosił jej emeryturę...
I właśnie takie sytuacje zwdzięczamy programom typu \"uwaga\" czy też \"interwencja\"....
własnie wójt był spoko,wiec dlaczego socjalne nie powiedziały że zrobily to i to , że pewne rzeczy rodzina ukrywała?chodzi mi o sposób bycia i odpowiedzi, przecież to redaktorka ich uczyła na czym polega wywiad środowiskowy, -i miała , rację, a one butne do potęgi.
nigdy nie popierałam uwagi i tvn, ale tym razem maja rację
...brak pewności siebie u pracownika Pomocy Społecznej , brak przekonania o tym, że podejmuje przemyślane i słuszne działania, brak umiejętności społecznej komunikacji, brak umiejętności dyskutowania w oparciu o argumenty z przeciwnikiem, brak poczucia własnej wartości i brak znajomości przepisów, brak umiejętności radzenia sobie w stresowych sytuacjach - to powód ,że wiele spraw przybiera taki obraz ..na niekorzyść OPS
ps.
żeby choć raz --pr. socjalny był tak hardy w rzeczywistości - jak tu na forum ...po emisji programu
Bo jak są pieniążki to córeczka/synuś sie znajdzie a nawet i wnuczek . Szkoda, że nikt nie zwraca uwagi na najbliższą rodzinę, przecież są na bieżąco. Wszystko \"widzą\", a raczej nie chcą widzieć. Ukrywanych Ciąż, niepełnosprawnych dzieci, starszych ludzi, bezradne matki, przemoc. Chciałabym, żeby jakiś reporter zamienił się z spcjalnym na pol roku, wchodził w te wszystkie środowiska, wyszukiwał niewydolne rodziny, zobaczyl nasza pracę, to naprawdę nie jest kawka i cieple krzesełko i zakupy w trakcie terenu. Jeśli rodzina chce coś ukryć to zrobi to, jeśli nie chcą pomocy to chociaż nie wiem co byśmy robili to i tak nie skorzystają.
tylko ciekawe jak to wyglada w rzeczywistosci, te zadawane pytania, podpuszczanie. Przypuszczam ze reporter z gory skazuje ops, pracownika i tak zadaje pytania, ze w koncu ktos zaczyna watpic w to co zrobil. Nie bronie nikogo, ale nie wiemy jak faktycznie wygladal na zywo wywiad i kto jak sie zachował.