Ja bym tak pewien tego co miał na myśli NSA nie był. Po pierwsze sam wyrok dotyczy innego brzmienia przepisu, z dopiskiem "jeżeli pobyt osoby i udzielane przez tę instytucję świadczenia częściowo lub w całości finansowane są z budżetu państwa albo z Narodowego Funduszu Zdrowia".Kati@ pisze:,,wykładnia językowa nie powinna budzić tutaj żadnych wątpliwości interpretacyjnych co oznacza "nieodpłatne pełne utrzymanie" - jeżeli pokrywa się nawet częściowo swoje koszty utrzymania, to nie można mówić o pełnym niekompletnym utrzymaniu.
W tej sytuacji dla możliwości zastosowania powołanej normy nie ma znaczenia, kto finansuje częściowo pobyt skarżącego w domu pomocy społecznej. Bowiem dla skarżącego pokrywającego częściowo koszty swojego utrzymania, dom pomocy społecznej, w którym przebywa nie "jest instytucją zapewniającą całodobowe utrzymanie" w rozumieniu ustawy o świadczeniach rodzinnych...
https://www.lexlege.pl/orzeczenie/212726 ... racyjnego/
Szczególnie polecam fragment: Bowiem dla skarżącego pokrywającego częściowo koszty swojego utrzymania, dom pomocy społecznej, w którym przebywa nie "jest instytucją zapewniającą całodobowe utrzymanie" w rozumieniu ustawy o świadczeniach rodzinnych.Tak więc, aby można uznać, że skarżący przebywa w instytucji zapewniającej całodobowe utrzymanie, to dom pomocy społecznej, w którym przebywa winien mu zapewnić nieodpłatne pełne utrzymanie. Decydujące znaczenie ma tutaj zwrot "nieodpłatne pełne utrzymanie". Natomiast w niniejszej sprawie bezsporne jest, iż skarżący pokrywa częściowo swoje koszty utrzymania, a więc dla skarżącego dom pomocy społecznej, w którym przebywa nie jest instytucją zapewniająca całodobowe utrzymanie, o którym mowa w ust. 5 art. 16 cyt. ustawy o świadczeniach rodzinnych.
Wbrew twierdzeniu Sądu pierwszej instancji dla interpretacji powołanego przepisu nie mają znaczenia zasady odpłatności za pobyt w domu pomocy społecznej, określone w ustawie o pomocy społecznej, bowiem to przedmiotowa ustawa zawiera definicję legalną pojęcia "instytucja zapewniająca całodobowe utrzymanie". Zaś wykładnia językowa nie powinna budzić tutaj żadnych wątpliwości interpretacyjnych co oznacza "nieodpłatne pełne utrzymanie" - jeżeli pokrywa się nawet częściowo swoje koszty utrzymania, to nie można mówić o pełnym niekompletnym utrzymaniu.
W tej sytuacji dla możliwości zastosowania powołanej normy nie ma znaczenia, kto finansuje częściowo pobyt skarżącego w domu pomocy społecznej. Bowiem dla skarżącego pokrywającego częściowo koszty swojego utrzymania, dom pomocy społecznej, w którym przebywa nie "jest instytucją zapewniającą całodobowe utrzymanie" w rozumieniu ustawy o świadczeniach rodzinnych. W związku z tym Sąd błędnie uznał, iż w niniejszej sprawie ma zastosowanie ust. 5 art. 16 ww. ustawy uniemożliwiającej przyznanie skarżącemu zasiłku pielęgnacyjnego.
no właśnie mam taki pozytywny przykład z pracy .. dziecko mocno upośledzone jest teraz z mamusia w domciuGość pisze:Ale tego nie wiemy. A znasz przykłady z własnej pracy, gdzie do domów rodzinnych wracają dzieci umieszczone w DPS i jaki jest ich stan, skoro jak twierdzisz są tam dobrze rehabilitowane, czy po takim pobycie młody człowiek ma szansę wrócić do społeczeństwa?
Chrońmy się od jakichkolwiek schematów, dokonajmy uniwersalnej wykładni. Moim zdaniem, badać należy nie to czy dana instytucja jako taka jest instytucją zapewniającą całodobowe utrzymanie w rozumieniu ustawy, tylko czy jest nią w odniesieniu do konkretnego podopiecznego. A to jest z kolei uzależnione od tego, czy dany podopieczny partycypuje w kosztach swojego utrzymania czy nie.ewalu pisze:zp jest świadczeniem dziecka ... a może ci rodzice maja jeszcze inne dzieci którym muszą zapewnić godny byt ? dps to nie jest umieralnia ( bynajmniej nie zawsze ) .. w dps dzieci mają fachową opiekę i zajęcia .. chrońmy się od gorzkich schematów ..
w którym miejscu odczytałaś te myśli ministerstwa ?marzenka pisze:Więc Ewalu, z całym szacunkiem, ale ustawodawcy nie chodzi o to, czy wystarczy, aby jakakolwiek instytucja płaciła za pobyt w DPS za osobę umieszczoną w nim, a jedynie o to, aby osoba umieszczona z własnego jakiegokolwiek źródła dochodu ponosiła odpłatność nawet w minimalnej części. Wystarczy przysłowiowa złotówka.