samotne matki z jednym dzieckiem jak zwykle zostają w zapomnieniu. Nikt nie pomyśli o nich, pracują za najniższe krajowe ale mają dochód i często przekroczone kryteria do funduszu alimentacyjnego. Czemu im nie dadzą 500zł? masakra, takie rzeczy tylko w Polsce
Pracuję, mam 1 dziecko, które wychowuje sama. Ojciec dziecka nie łoży na jego utrzymanie, nie wiem gdzie mieszka i co robi: NIE MAM RODZINNEGO, NIE MAM FUNDUSZU, STYPENDIUM ITD. Nieroby, patole mają wszystko bo nie pracują. Gdzie jest sprawiedliwość??? Dodam, że nie chcę zasiłków z pomocy społecznej ale pracuje i chciałabym aby moje dziecko coś miało od państwa w którym płacę podatki.
Droga pani, takich matek jak pani jest wiele. Jedna z moich koleżanek usłyszała :"To nie wina państwa, że facet zrobił pani dziecko i ma w d i panią i dziecko. Państwo ma odpowiadać za to, z kim pani się zadała"? To przykre, ale dużo osób tak myśli o samotnych matkach. Mówi się z przekąsem "rozbita rodzina", czyli gorsza. A ile mamy w kraju dzieci, których ojcowie nie żyją, a te dzieci nie dostały po nich żadnej renty? Czy to wina dzieci, że ojcowie nie mieli lat pracy? Tak, ma sie wyraźne wrażenie, że u nas nie lubiane są samotne matki, a więc także nie wspierane finansowo.
Zaskoczyły mnie Panie Miało być na każde dziecko ... czyli dostaną tylko rodziny pozostające w małżeństwie?
W Polsce są również samotne matki, samotni ojcowie oraz dzieci wychowywane w związkach homoseksualnych i związkach nieformalnych ... czy te dzieci są gorsze od innych?
Dlaczego ja mam łozyc na dziecko kobiecie co nie zadbała o swoją i o dziecka przyszłość...? Chce aliemntów, zasiłków, stypendiów...kochaj bliźniego ja siebie samego, nie wiecej a ja już wydaję na was wiecej niz 50% wynagrodzenia i to moje dzieci są od kilku lat głodne...a nie z wielodzietnych rodzin...
NIE MA SPRAWIEDLIWOSCI!!! Ja sama wychowuję dziecko i pracuję, nie zarabiam dużo, ale nie kwalifikuję się ani do rodzinnego, ani do stypendium, nie dostanę też 500 zł na dziecko. Bo co moje dziecko jest inne, gorsze! A te pieniądze naprawdę wykorzystałabym na naukę dziecka. Powinno być sprawiedliwie po 500 zł na każde dziecko.To, ze pracuję i moje dziecko siedzi samo w domu , to jeszcze trzeba ukarać taką matkę i dziecko> Gdzie ta sprawiedliwość w Polsce.
I co za te 1600 możesz zrobić? Opłacisz rachunki i troche jedzenia kuoisz i to nie tego z wyższej półki. Oprócz tego, że nie kwalifikuję sie na te 500 zł na dziecko, to jeszcze nie wiem co bedzie z moja pracą, bo środowiska się skurczą, rodzin bedzie mniej to i pracy mniej bedzie. Juz dyrektor straszy redukcjami......