Ogólnie to jesteśmy bezradni (DPS-y) pozostaje wzywanie policji, zgłaszanie na leczenie (trwa ponad rok) i ewentualnie MOPS może zabrać świadczenie (art. 11 ustawy o pomocy społecznej)
Osoby są nie do ruszenia - gminy słabo współpracują. No cóż!
Chodzi mi troszkę o coś innego. Mój dyrektor oczekuje od nas że wynajdziemy lekarstwo na alkoholizm. Mamy zrobić \"coś\" żeby przestali pić!!!
Hmmm... Może Nobla dostaniemy!
Możecie opracować procedury postępowania wobec osób uzależnionych od alkoholu. Takie procedury uzależnione są od możliwości Domu tzn.stosowanie \"kar\", umownie nazwanych. Poczynając od zakazu uczestnictwa w imprezach organizowanych przez Dom po ustalenie opiekuna prawnego lub kuratora, który to będzie dysponował finansami w związku z czym uzależniony będzie miał ograniczony dostęp do zakupu alkoholu. zdaję sobie sprawę,że jest to proces długotrwały, ale skuteczny. takie procedury należy przedstawić mieszkańcowi w dniu zamieszkania w DPS-ie,żeby nie było wątpliwości i stosować je na bieżąco.
Oczywiście dyrekcja jest tu głównym zainteresowanym i to ONA winna opracować przy pomocy zespołu opiekuńczo- terapeutycznego takie procedury.
Imprezy to oni organizują sobie własne, opiekun prawny ok -ale trzeba gościa ubezwłasnowolnić, (a to już inna bajka) kurator (ale jaki? spaołeczny, zawodowy) nie ma prawa dysponować kasą zainteresowanego. Formalnie nie ma mocnych, nieformalnie............ Procedury muszą być zgodne z ustawą itp itd, klient musi wyrazić zgodę na ich stosowanie wobec siebie. Leczenie - jest to prześmieszna rozrywka dla zalkoholizowanych dpsowców, uczą się pięknych pseudonaukowych formułek tłumaczących przed innymi ich pijackie rozróby a następnego dnia po powrocie żądają i otrzymują kasę za pobyt poza terenem dps, zasiłek z zus no i bania. Pozostaje policyjna izba zatrzymań i jej spłacanie i te nieformalne.
TAK WŁAŚNIE -JK- DO TEGO MIĘDZY INNYMI WYZNACZONY ZOSTAŁ KURATOR!!!!!!!!!!!!!! A poza tym działa u nas w kraju taka instytucja jak POLICJA, którą to należy wzywać do każdego przypadku, a wtedy i ona pomoże. Z ALKOHOLIKAMI w DPS można skutecznie walczyć - ZAPEWNIAM.
Do igi. Mam nadzieję że widziałaś interwencje Policji w DPS, bo ja wiele - niwiem czy płakać czy się śmiać. A wizyta w izbie wytrzeźwień - warunek, że mieszkaniec nie jest zanadto chory, lub nie daj Boże za stary, a już napewno nie na wózku inwalidzkim, bo mógłby sobie zrobić kuku i dopiero byłoby nieszczęście. Ojej a czym zawieźć pana na wózku do izby wytrzeźwień- Policja siada i płacze.!!
Kurator może kontrolować tzw racjonalne gospodarowanie środkami finansowymi przez podopiecznego a to coś innego niż dysponowanie, klient nie jest ubezwłasnowolniony, z płaczem pójdzie na skargę (np do mediów, a to teraz nie problem), że nie ma kasy na leki dla matki staruszki i jest bieda, nikt nie patrzy na merytorykę jest news. Co do kontroli zakupów - kupią ciuchy, sprzęt rtv nawet spożywkę (będą paragony i rachunki) kochani koledzy wymienią na napoje winopodobne. Pracuję wiele lat w dps w którym wszyscy mieszkańcy to uzależnieni, mam swoje doświadczenia, wy swoje. Pozdrawiam donę - wie co pisze.
Jak to w końcu jest z tą Policją?
Do Nas jak przyjadą, to nie chcą mieszkańca zabierać na izbę wytrzeźwień.
Tłumaczą się tym, że mieszkaniec DPS jest osobą chorą, a oni nie mają lekarza.
Paranoja...