Witam, proszę o pomoc.
Mam 24 lata, choruje na padaczkę oraz gruczolaka przysadki mózgowej. Staram się prowadzić normalne życie, mam narzeczonego, wynajmujemy mieszkanie, 7 miesięcy temu zaszłam w ciążę będąc na 6 miesięcznym stażu, z tego tytułu, że nie miałam stałej pracy nic mi się nie należy, a do zasiłku dla bezrobotnych brakuje mi 42 dni. Potrzebuję pomocy, nigdy nikogo nie prosiłam, to dla mnie naprawdę trudne, ale już próbowałam wszystkiego. Mój narzeczony pracuje, zarabia 1400 zł, ja obecnie jestem bezrobotną w ciąży, otrzymuje 153 zł z tytułu niepełnosprawności z MOPS. Po opłaceniu rachunków, w tym miesiącu nie mamy pieniążków na jedzenie. Byłam w MOPS prosić o pomoc, niestety nasze gospodarstwo przekracza próg zarobkowy o 86 zł, dlatego też żadna pomoc nam się nie należy. Nasi rodzice też ledwo wiążą koniec z końcem, jednakże pomagamy sobie wzajemnie w miarę możliwości. Chciałam udzielać korepetycji, opiekować się dziećmi, niestety zero odpowiedzi, a dziecka osobie z padaczką nikt nie chce powierzyć. Zgłosiłam się do Banku żywności, powiedzieli, że oni nie wydają posiłku tylko zaopatrują Caritasy, poszłam do Caritasu, tam powiedzieli, że opierają się na decyzji MOPS i koło się zamyka  Za dwa miesiące rodzę. Chciałam prosić Państwa o choćby 1 zł, jak to mówią grosz do grosza. Jeśli chcą Państwo jakiegokolwiek potwierdzenia mojej sytuacji, możemy porozmawiać przez telefon, cokolwiek. Nie jestem naciągaczką, jestem uczciwym człowiekiem, który wielokrotnie pomaga bezdomnym i potrzebującym, a który teraz sam jest w ogromnej potrzebie. Jeśli któraś z osób jest zainteresowana i jest w stanie pomóc, bardzo proszę. Mieszkam na Śląsku, żywność również przyjmę, nie zależy mi na pieniążkach a na jedzeniu. Podaję nr konta ING Bank 76 1050 1360 1000 0090 6977 6905, proszę w tytule przelewu napisać – POMOC w trudnej sytuacji. BARDZO PROSZĘ o JAKĄKOLWIEK POMOC! Jeśli ktoś chciałby porozmawiać, ma jakieś pytania proszę odzywać się na maila [email protected]