Brak pieniędzy na książki i na inne potrzeby. - Pomoc społeczna (forum ogólne)

  
Strona 1 z 1    [ Posty: 3 ]

Napisano: 06 paź 2014, 19:54

Witam! Mam 17 lat i chodzę do technikum (2 klasa). Przez pierwszy tydzień miałam normalnie lekcje, a potem miałam 4 tyg. praktyk. Dzisiaj właśnie wróciłam do szkoły i nie mam jeszcze książek, butów na w-f, mam nie opłacone jeszcze składki, które trzeba było zapłacić do końca września i nie mam nawet kasy na dojazdy do szkoły. Na dodatek skończyły mi się jeszcze lekarstwa od alergii i kończą mi się wszystkie kosmetyki, a lodówka prawie pusta. Moi rodzice w ogóle nie mają kasy. Mama jest na rencie, a tata stolarzem (prowadzi własną firmę). Nie dostane raczej żadnego zasiłku czy dofinansowania, bo mój tata "zwiększa" sobie dochody do ok. 10 000zł / msc., żeby dostać kredyt na budowę, w którą wpakaował cały majątek i narobił sobie pełno długów, a przez ostatnie miesiące nic nie zarabia bo pomaga na budowie wujkowi, któremu jest winien kilkanaście tysięcy. W szkole mam zapowiedziane już pełno sprawdzianów, kartkówek a nie mogę sobie narobić na początku zaległości bo w czerwcu pisze egazaminy. Nie skseruje sobie nawet ćwiczeń, bo nie mam ani złotówki. Proszę o jakieś rady!
Ems88


Napisano: 07 paź 2014, 11:37

Ciężka sprawa.
Kryterium dochodowe dla 3 osobowej rodziny to kwota 1358 zł. Dochód rodziny to ponad 10000 zł. Nie widzę tu roli pomocy społecznej.
Jeżeli natomiast jest problem ze spełnieniem przez rodziców funkcji opiekuńczej wobec dziecka (niezapewnienie jego podstawowych potrzeb) - należałoby poinformować o tym fakcie sąd rodzinny.
Esia

Napisano: 07 paź 2014, 11:44

kiepska sprawa:(
w pomocy społecznej wszystko zależy od dochodu rodziny - styl życia rodziców to też nie powód aby przyznać specjalny zasiłek celowy.... Nie podałaś składu rodziny, wysokości renty, ani od kiedy i na jakich zasadach rozlicza się ojciec - przy działalności nieraz wystarczy oświadczenie o wys. osiągniętego dochodu.
A byłaś w ops-ie, u wychowawcy, u pedagoga, jakiejś rodziny????
Czasami szkoły mają jakiś budżet na podręczniki, rodzina też może pomóc. A może skoro tato pracuje u wujka - to może na weekend dla Ciebie odpłatnie też by coś znalazł? - zaraz pewnie zostanę skrytykowana za ten pomysł - trudno; znam młodzież co chodzi na grzyby, sprzedaje i przeznacza na książki, itp.
Z pewnością nie masz łatwo.
toja:)



  
Strona 1 z 1    [ Posty: 3 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x