Napisano: 05 lut 2015, 20:33
mam przypadek schizofrenii w rodzinie, wszyscy domownicy jej ulegają, myślę że są współchorzy, chcą spokoju, każdy sprzeciw to wojna, kłamstwo, podejrzliwość, problem z braniem leków, choroba rządzi całym domem, nie moge tego pojąć bo z nimi nie mieszkam, żeby funkcjonować, nie zrobić sobie, lub komuś krzywdy powinna brać leki, stąd ubezwłasnowolnienie, dlatego napisałam że to mniejsze zło, każdy ma prawo do własnego zdania, szanuję to, ja mam takie