do ~s
Sąd Was nie olał..
Jestem zdziwiona powiem szczerze , iż ktoś doradził Wam skierowanie pisma do Sądu o wgląd w sytuację rodziny w okolicznościach , które podałaś... -czyli nie ma dziecka- dopiero ma się narodzić. Piszesz sytuacja rodziny nieciekawa pod każdym względem , pod jakim konkretnie? ( choć teraz już nie ważne - rodzina nie mieszka u Was)
W jakiej kwestii Sąd miałby zająć stanowisko? Wchodziło w grę co ? ewentualna adopcja , zaniedbania ? - wobec kogo ? - niemożliwe to było- z góry. No chyba, że matka swoim zachowaniem narażała płód na bezpośrednie zagrożenie jego życia. Ale tego nie piszesz.
Normalnie w ramach swoich zadań i kompetencji trzeba było pracować z rodziną do chwili urodzenia dziecka , dopiero później ewentualnie po wyczerpaniu wszelkich Waszych możliwości pomocy rodzinie (m.in ustawa o wsparciu rodziny ..), wystąpić do Sądu Rodzinnego o wydanie odpowiednich zarządzeń opiekuńczych wobec dziecka .
Moim zdaniem oczywiście ..
myślę też - ( tylko na podstawie postu) , że z rodziną oprócz info do Sądu - nie robiliście nic konkretnego i Ty o tym wiesz. Po prostu zdaliście się na Sąd.
Nie odbieraj tego jako ataku;) pozdrawiam