\"... Tatiana Anodina podkreśliła, że kwestia ewentualnego wywierania wpływu na załogę musi być jeszcze zbadana. Dodała, że ma to duże znaczenie przy wyjasnieniu okoliczności katastrofy....\"
Furtka pozostała więc otwarta. Podobno głos jest już rozpoznany ale nie można ujawnić do kogo należał ze względów \"moralno-etycznych\". Podobno głos przebywał przez kilkanaście minut w kabinie. Nie mógł więc to być prezydent, bo ten tuż przed katastrofą rozmawiał przez telefon satelitarny.