- Jeżeli Tusk zachowałby się w sposób, który nie spodoba się Moskwie, to mogą go skompromitować. Chociażby upubliczniając jakieś protokoły rozmów po katastrofie smoleńskiej, które byłyby zabójcze dla jego pozycji w Polsce. Moim zdaniem Breżniew z większym szacunkiem rozmawiał z Gomułką - powiedział korespondentowi RMF FM w Moskwie rosyjski politolog Andriej Piontkowski.
Na sugestię, że za incydent na Marszu Niepodległości przed rosyjską ambasadą w Warszawie, Moskwę przepraszali polski premier, i polski prezydent, a gdy polską placówkę obrzucili racami narodowi bolszewicy Eduarda Limonowa, to żadnych przeprosin ze strony Moskwy nie było, Andriej Piontkowski odpowiedział: - Pokazali wam kim jesteście, kim jest Tusk, a kim jest Putin. Tuskowi i Komorowskiemu jeszcze raz to pokazali. Zresztą oni sami wybrali tę rolę, kiedy po smoleńskiej katastrofie we wszystkim starali się dogodzić Moskwie. Tusk został zakładnikiem tej sytuacji i zawsze nim będzie, zawsze będzie w tej pozycji. Premier Tusk już nic nie może zrobić, wybrał tę rolę przez swoje zachowanie po katastrofie.
Pytany o to, że w 2005 roku w Moskwie pobito polskiego dziennikarza, nieznani sprawcy pobili też trójkę polskich dyplomatów i żadnych przeprosin z ust Putina nie było, Piątkowski odrzekł: - To co spotkało polskich dyplomatów to bandycka logika odwetu, a Putin jest właśnie takim drobnym bandytą, łobuzem z petersburskiego podwórka. I on w polityce międzynarodowej posługuje się tymi zasadami, które są przyjęte w tym środowisku.
Piontkowski zapytany czy po incydencie przed rosyjską ambasadą Rosja zażądała przeprosin i otrzymała więcej niż chciała od polskich władz - wyznał: - To już zależy od polskiego społeczeństwa, wyborców. Tusk wybrał linię pełnego uniżenia przed Moskwą i nie może już zawrócić. Powiem panu więcej - że w uświadomionych rosyjskich kręgach panuje przekonanie, że jeżeli Tusk zachowałby się w sposób, który nie spodoba się Moskwie, to mogą go skompromitować. Chociażby upubliczniając jakieś protokoły rozmów po katastrofie smoleńskiej, które byłyby zabójcze dla jego pozycji w Polsce. Moim zdaniem Breżniew z większym szacunkiem rozmawiał z Gomułką i kto tam u was był? Z Gierkiem, a tym bardziej z Jaruzelskim, niż Putin z Tuskiem.
A co do wynagrodzenia za wklejki to oczywiste jest, że otrzymałem wynagrodzenie. Raz był to zegarek za kilkanaście tysięcy a innym razem willa od Niemca do cieciowania. Są jeszcze lody ze służby zdrowia i cała masa innych korzyści ale o tym można dowiedzieć się oglądając filmiki z wyborów na Dolnym Śląsku. Czuwaj!
Coraz więcej faktów wskazuje na to, że polskie władze celowo dopuściły do ataku na ambasadę Rosji w Warszawie. Szef rosyjskiej dyplomacji poinformował, że przed Marszem Niepodległości Rosja bezskutecznie prosiła stronę polską o wzmocnienie ochrony swojej placówki dyplomatycznej.
\"W przededniu tej demonstracji ostrzegaliśmy naszych polskich kolegów - policję i inne właściwe struktury - że jest to bardzo ryzykowne przedsięwzięcie. Prosiliśmy o wzmocnienie ochrony, jednak odpowiedziano nam, że wszystko będzie w porządku. Wszelako w porządku - jak wiecie - nic nie było\" - powiedział minister spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej Siergiej Ławrow.
Ławrow mówił o tym podczas wizyty w redakcji rządowego dziennika \"Rossijskaja Gazieta\", gdzie odpowiadał na pytania dziennikarzy i czytelników. Relacja z tego spotkania ukazała się dziś na stronie internetowej dziennika.
Jeśli rosyjski minister mówi prawdę, oznaczałoby, że rząd Donalda Tuska celowo dopuścił do zagrożenia. W jakim celu? Można przypuszczać, że chodziło o obarczenie winą za ekscesy \"rusofobiczny\" PiS. W ten scenariusz wpisały się główne stacje telewizyjne pokazujące jednocześnie przemówienie Jarosława Kaczyńskiego z Krakowa i \"obrazki\" z warszawskich zamieszek.
Przecież to miała być pokojowa demonstracja i mieli rzucać kwiatami, nie kamieniami. Tak wszyscy najprawdziwsi polacy przekonywali i przekonywali, że nie ma się czego obawiać i wszelka ochrona jest zbyteczna. A że zostali sprowokowani tym, że musieli przejść obok rosyjskiej ambasady, to już sami organizatorzy są sobie winni, że tłum się rozjuszyła jak stado byków w Hiszpanii.
A de.b.ii./l.e, wklejacze polityczni za pieniądze. Hołoto - już dobra od zła nie odróżniasz, jeżeli usprawiedliwiasz agresję.
Debi.lem to jesteś ty. Ławrow osobiście wsypał Tuska, Sikorskiego i Sienkiewicza. Ruscy domagali się zabezpieczenia swojej ambasady a Tusk tego nie zrobił. Najwidoczniej do czegoś to było potrzebne a do czego, to już niestety dla betonowego umysłu jest za trudne.
Druga sprawa, to fakt, że anarchiści z tzw. przychodni wkopali Sienkiewicza ujawniając, że na pół godziny przed atakiem ostrzegli ich policjanci, ze zostaną zaatakowani po czym zmyli się. Najwyraźniej chodziło o to aby anarchiści mogli stawić opór, bo cóż to za atak gdy nie ma oporu a w dodatku gdyby był kordon policji? Więc nie było policji, był opór i była zadyma. Kto jest mądry temu więcej nie potrzeba.