Mam dwie karty w których:
1.Sprawca otrzymał wyrok w zawieszeniu,ma dozór kuratora.Cały czas nadużywa alkoholu,kilkukrotnie zobowiązywany do podjęcia leczenia.W chwili obecnej złożyliśmy kolejny wniosek do MKRPA-ponieważ ustało zobowiązanie sądowe wcześniejsze.Nie jest zameldowany u rodziców ale cały czas pomieszkuje tam,przychodzi do nich pod wpływem alkoholu,podobno (wg rodziców)wdziera się do mieszkania,wg nas rodzice go sami wpuszczają-żeby nie było tzw. opciachu przed sąsiadami w bloku.Potem wzywają Policję.On ląduje w izbie wytrzeźwień i tak w kółko.dzieje się tak okresowo.kilka dni takich,kilka spokoju.Rodzice obwiniają wszystkie instytucje ,że nic nie jest robione z ich synem,że to nic nie daje,że powinien byc zamknięty na jakimś oddziale,albo jak najszybciej w Zakładzie Karnym.(kurator chce odwiesić wyrok ale oczywiście wg rodziców tego 40 latka wszystko jest za wolno a poza tym mówią,że on wróci po 5 miesiącach).Odmawiają terapii dla współuzaleznionych uważając,że wiedza lepiej od terapeutów i całej reszty biegłych do spraw leczenia odwykowego.Co robić dalej??
2.Sprawca i ofiara to brat i siostra po 30-tce -oboje uzależnieni od alkoholu,leczeni kilka lat temu stacjonarnie.Mieszkają z rodzicami.On ma dozór kuratora za rozbój. Zgłosiliśmy ich do MKRPA na starcie,kurator jest w grupie roboczej.Agresję brata wyzwala alkohol.Mimo,że leczeni odwykowo,kierowani sądownie nadal nadużywają alkoholu.Co dalej z nimi robić?