\"Obrońcy krzyża\" jak i jego przeciwnicy kolejny dzień nie dają za wygraną. Atmosfera panująca przed Pałacem Prezydenckim jest niczym rodem z komedii - dwa obozy - jeden w skupieniu się modli, inny - tańczy śpiewa i gra w piłkę.
Obłudny tekst z WP. Sami piszą, że jedni urządzili sobie igrzyska a drudzu w skupieniu modlą się co nie przeszkadza by za chwilę manipulować opinią publiczną pisząc o obustronnej agresji i obrzucaniem się wyzwiskami. Albo ktoś w skupieniu modli się albo jest agresywny.
Prawda jest taka, że agreswyni są przeciwnicy krzyża i nawet nie wszyscy. Jednak rej wodzą podchmieleni ludzie.
Mamy tutaj do czynienia z taką sytuacją, że w przestrzeni publicznej, miejscu świeckim, ktoś łamie prawo stawiając krzyż. Mozna się z tym zgodzić choć dobrze pamietać, w jakich okolicznościach to nastąpiło. Ludzie, ktorzy chcą by te ten krzyż pozostał tam aż do czasu postawienia pomnika przez władze są traktowani, jak przestępcy. Są wrogami porządku świeckiego państwa.
Cyrk jest taki, że niemal non stop są tam także obecne: policja, straż miejska, BOR. Są oni naocznymi świadkami innego przestępstwa: spożywania alkoholu w miejscu publicznym, ubliżania ludziom a nawet używania przemocy fizycznej. I nic. Pełna akceptacja.
Ja rozumiem, że ktoś może czuć się urażony widokiem krzyża ale nie rozumiem sytuacji, w której zło jest postrzegane wybiórczo. Akceptowanie przez władzę niektórych wykroczeń, wprowadza u ludzi dezorientację co można a czego nie, kto może popełniać przestępstwa a kto nie, kto może liczyć na pobłażliwość władzy a kto nie.
Jeżli macie pretensje do władzy, że nie potrafi uporać się z problemem to macie odpowiedź skąd biorą się problemy. Władza, która jednym puszcza przestępstwa płazem a innych gorliwie ściga nawet za drobne wykroczenia wytwarza okliczności sprzyjające do lekceważenia prawa.
Tylko bezwzględne egzekwowanie prawa, niezależnie kto je łamie wyrobi u obywateli szacuenk do niego i zmusi do przestrrzeganai go. Władza, któa jednych częstuje \"kanapkami a drugich pałkami\" nie ma co liczyć na szacunek obywateli. I to jest problem a nie \"obrońcy krzyża\"!