A jeśli faktycznie zostanie przeprowadzona prywatyzacja służby zdrowia, na co się zresztą zanosi, ile będzie wart prawomocny wyrok sądu RP? Może tyle samo, co prawomocne wyroki sądów PRL?
A czy sprawa Olewnika uprawnia do tego, by bez zastrzeżeń wierzyć Policji?
Do ~a: typowy punkt widzenia reprezentujesz. Jak nie sądami to granatami. Żadne inne rozwiązanie nie przychodzi ci do głowy? Np. dążenie do uzdrowienia zarówno życia publicznego jak i instytucji wymiaru sprawiedliwości.
Co, jak nie da ci się kogoś pokonać siłą argumentów to granaty szykujesz? Taka jest filozofia zwolenników \"języka miłości\"?
do powyżej:
jak zostanie skazany to też go nazwę kłamcą - bez różnicy z jakiej jest opcji kłamca to kłamca -
nie zaprzeczysz, że JK został trzykrotnie uznany przez sądy za kłamcę.
i z tej wypowiedzi wynika, że także mówił publicznie nieprawdę https://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzeni ... rzyza.html
Właśnie wczoraj śledziłam dyskusję w programie Jacka Żakowskiego, z której jasno wynikało, że w sprawie prywatyzacji służby zdrowia Kaczyński jednak mówił prawdę, a skazanie było możliwe wyłącznie dzięki grze słów. Dwóch pozostałych przypadków sklazania nie znam to nie wypowiadam się.