Cóż robić? Kłopotliwa sprawa. - Dodatki mieszkaniowe

[me109]

Wnioskodawca w deklaracji dochodów wykazuje siebie i 3 dzieci. Pan obecnie sądzi się z żoną o opiekę nad dziećmi. W styczniu 2015 zostało wydane postanowienie sądu (które uprawomocniło się w lutym 2015r.) według którego dzieci do zakończenia sprawy mają zamieszkiwać z matką. Dodatkowo matka w chwili obecnej korzysta z żywienia trójki dzieci w pomocy społecznej.
Ponieważ pan odwoływał się od innej decyzji ośrodka pod koniec kwietnia 2015 r. był u niego przeprowadzony wywiad środowiskowy na którym stwierdził, że zamieszkuje z nim tylko jedno dziecko. Co zrobić w tej sytuacji? Czy mogę się powołać przy rozpatrywaniu sprawy na to postanowienie sądu i fakt, że obecnie matka korzysta z pomocy ośrodka na dzieci. Więc skreślić dzieci z deklaracji i rozpatrywać sprawę na jednoosobowe gospodarstwo? Czy może przyjąć ten ostatni z wywiad pomocy społecznej i odmówić dodatku zgodnie z art. 7 ust. 3 pkt. 2)?

Wcześniej dwa razy przyznawaliśmy dla tego pana dodatek na gospodarstwo 2 osobowe, w listopadzie 2014 r. na 4 osobowe a asystent rodziny potwierdził wówczas, że dzieci okresowo bywają zarówno u ojca jak i u matki, teraz mamy postanowienie sądu więc jest o tyle prościej.

[PCW]

Nie ma tu jedynie słusznego rozwiązania i każde może by kwestionowane.
Skoro jednak mus wybierać, to wybieram ustalenia wywiadu.

[małe ww]

musisz ustalić stan prawny jak i faktyczny ........... prawny ustalił za ciebie sad ....... a faktyczny zrobi wywiad (i niech gość pokaże gdzie są rzeczy dzieci ubrania zeszyty książki zabawki bo takie znamiona ma miejsce STAŁEGO pobytu i CENTRUM ŻYCIOWEGO dziecka .........) jednakże ja bym się oparł w większej mierze na zgromadzonych już materiałach czyli wyroku i dokumentacji przyznającej matce pomoc w formie żywienia 3 dzieciaków i powołał się na ten materiał w uzasadnieniu .......

[me109]

No właśnie facet jest cięty i łże jak bura su**. Parę dni temu nasz asystent rodziny był jako świadek w sądzie na jego sprawie, na ostatnim wywiadzie pracownicy nie stwierdzili, że dzieci z nim zamieszkują to zaczął się wykręcać, że ubrania w praniu u matki bo jemu pralka się zepsuła, a szczotki do zębów to akurat wpadły za wannę i dlatego ich nie widzieli a ogólnie to kłamcy jesteśmy bo go nie lubimy. Normalnie komedia. Już rozmawiałem z kierownikiem i zrobimy wywiad bo inaczej SKO pewnie uwali. Dziękuję wszystkim za pomoc.