Zdarza się, że panowie policjanci nie podpowiedzą poszkodowanej osobie,
że może złożyć u nich zawiadomienie, bo to dla nich dalsza robota.
Wtedy ich załatwiam, składając do nich zawiadomienie i mają robotę.
My zgłaszamy tylko wtedy jeżeli NK zakłada inny podmiot a nie policja. Bo jest logiczne, że jak policja zakłada nk to jest jednocześnie powiadomiona o fakcie przemocy.
Biorąc par. 10 pkt. 2 rozporządzenia: W przypadku podejrzenia przestępstwa dokumenty ( z prac ZI) są przekazywane organom właściwym do prowadzenia postępowania przygotowawczego.
Wypełniając NK praktycznie zawsze podejrzewamy że występuje przemoc, zatem praktycznie wszystkie prowadzone sprawy powinny być kierowane do policji lub prokuratury. Czy tak właśnie robicie?
Mam ubaw po pachy, jak czytam te posty...
Art. 10 pkt 2 Rozporządzenia należy rozumieć w ten sposób, że dopiero wówczas, kiedy policja prowadzi postępowanie przygotowawcze, czyli m.in. w sprawie znęcania się kogoś tam nad najbliższymi członkami rodziny to wtedy ma ona prawo zwrócić się do ZI o przekazanie do jej wiadomości (a następnie prokuratora oraz sądu) dokumentacji zgromadzonej w trakcie realizowania procedury. I ZI ma obowiązek tę dokumentację dostarczyć policji.
Gdyby tak na samym początku, po np. pierwszej interwencji w jakiejś tam rodzinie policja wszczynała sprawę z art. 207 kk albo też ZI po otrzymaniu NK od razu ją powiadamiał o podejrzeniu zaistnienia przestępstwa znęcania to sens istnienia ZI byłby pozbawiony racji bytu!
Najpierw trzeba trochę porobić, czyli rozeznać się w sytuacji danej rodziny, a dopiero potem powiadamiać organa ścigania. Taka chyba była intencja \"tfurców\" tego Rozporządzenia....
PS.
Powtórzę za samym sobą i BD:
\"Zespoły interdyscyplinarne? Komu to potrzebne?\"
zgadzam się z Jerry tylko myślę czy osobie która zaczęła ten wątek nie chodzi o to, że podmiot który zakłada NK czA powinien powiadomić policję celem właśnie sprawdzenia sytuacji . Tak też nas uczono na szkoleniach .
Maja, na miłość boską, czy Ty jeszcze wierzysz w moc \"szkoleń\"? Przecież na tych nasiadówkach jako \"znawcy tematu\" pojawiają się ludzie nie mający bladego pojęcia o czym mówią. Dostają za to kasę, zatem jak zwykle zaczynają od \"Adama i Ewy\": \"wyjaśnijmy sobie co to znaczy przemoc w rodzinie...\" ble, ble, ble.
Szkolenia... Byłem w swej karierze zawodowej na stu lub dwustu. Kto to spamięta....
Zawsze to samo. Pieprzenie trzy po trzy a potem... ochlaj! Jak to było? \"Pije Kuba do Jakuba, Jakub do Michała...\"
A tak na poważnie. Marnotrawienie publicznego grosza na tego typu spędy to co najmniej przestępstwo sprzeniewierzenia subsydiów przeznaczonych na niby-zbożny cel....
Magia szkoleń, konferencji, treningów...
Certyfikaty, zaświadczenia...
A niech to szlag trafi!
P.S. Jak to było? \"Pije Kuba do Jakuba, Jakub do Michała...\"
To po co tam chodziłeś? Za marnotrawione publiczne pieniądze?! Trzeba było zawiadomić kogo trzeba. Aaaa, no tak, certyfikacik jak dostawałeś to już przestawał śmierdzieć przecież. Hipokryta.
Jerry fajnie, że masz ubaw. Łączysz przyjemne z pożytecznym. Odnośnie par 10 rozporządzenie, to co mówisz jest logiczne. Ale moje pytanie jest bardzo sensowe. Wysyłanie dokumentów tylko kiedy poprosi, policja i prokuratura - dla mnie wątpliwa interpretacja. One zwracać się o to mogą i bez rozporzadzenia. Nie było by watpliwości, gdyby w paragrafie 10 była mowa ze przekazujemy dokumenty organom prowadzącym postepowanie, lub kiedy prowadzą one postepowanie, ale mowa jest; \"właściwym do prowadzenia postępowania\" stąd trudno domniemywać że tylko wtedy kiedy prowadza takie postępowanie. Choć dla nas korzystniejsza jest interpretacja Jerrego, to wątpliwości pozostają