witam,
czytając zamieszczone tu posty i Wasze cenne podpowiedzi, piszę i ja.. a nóż ktoś pomoże.. mi już sił brak chyba do walki z moim petentem..
Problem polega na wytłumaczeniu Panu-zarządy domu, który wynajmuje lokale(pokoje również) w 2 budynkach stanowiących jego własność. Pan jako zarządca budynku odwołał się od wydanych decyzji podnosząc, że niesłusznie liczymy tym osobom(3 osoby)ryczałt za brak co, ccw, co za tym idzie i jemu płacimy mniej pieniążków, a Pan na nie czeka jak na zbawienia w kaaaażdym z miesięcy.. decyzja sko- uchylić i do ponownego.
Pan upiera się, że on zapewnia im te media, nie dając sobie wytłumaczyć, iż ma to być doprowadzane z zewnętrznego źródła znajdującego się poza lokalem mieszkalnym. wystąpiłam do starostwa i do naszej gospodarki komunalnej. GK zapewnia, że nie świadczy tam usług ciepłowniczych. Starostwo, że wyposażone są budynki w instalację gazu. Wywiad na miejscu: w 1 budynku: ciepła woda z bojlera, ciepło z pieca opalanego węglem z kotłowni właściciela(budynku obok) nooo iii.. butla gazowa w lokalu. Butla jest też u właściciela, bo ma zaplombowane liczniki, a rury, które stanowiły przyłącze gazu do budynku pana, który składał wniosek usunął właściciel, ślad po nich widać w ziemi, zakończone plombą..- pomijam fakt, że właściciel w umowie pisze,że Pan płaci mu ok. 60 zł za gaz, który o zgrozo sam kupuje.. w budynku 2- woda ciepła z piecyka gazowego, ciepło z pieca węglowego znajdującego się w mieszkaniu, przyłącze gazu jest. potwierdza mi to pracownik socjalny.
Moje pytanie.. czy w 1 i 2 przypadku słusznie liczmy tym osobom ryczałt za brak co i ccw? no i zrobić, gdy teoretycznie instalacja gazu jest, ale w lokalu jet butla.. ryczałt, czy idąc tropem tego, co napisane we wniosku- instalacja jest.
dodam, że Pan nie należy do najprzyjemniejszych, obrażanie jest na porządku dziennym, nachodzenie, straszenie sądami itp. występuje w ich imieniu, wtrąca się we wszystko, nawet w sytuację dochodową. Pan zawyża kwoty za wynajem, by dostać większe dodatki, za co liczy np. dla 1 osoby 400 zł za co, a opala węglem, który otrzymują od nas pozostali mieszkający u niego podopieczni..Pan podpisuje co mu popadnie, żadnych dla niego konsekwencji, odpowiedzialność karna dla niego nie istnieje, a jak to on ładnie ujmuje.."jesteś nienormalna i ustawę to ty sobie wsadź.., to, co ja piszę to jest święte i dopóki nie dasz mi tyle, ile piszę w umowie, to będę walczył o swoje.."
Jak to policzyć i jak uzasadnić? Kolegium odmawia udzielenia informacji, bo nie mogą.
Proszę poratujcie.. czas mnie goni.. a ja już przez niego faktycznie niebawem będę nienormalna..
Pozdrawiam! A.