mam pytanko jak to jest u was?
realziując postanowienien Sądu przewoziłam 3 dzieci około 200km, inny powiat itd. dostała delegację
jednka od swojje kadreowej dowiedziałam sie, że w zasadzie to w czasie kiedy przewoziłam dzici nie świadczyłam pracy a już na pewno nie pracowałąm kiedy wracałam do domu,
oczywiście miałąm kierwocę bo nie wyobrazam sobie przewozić sama 3 dzieci w wieku 1,5 4 i 6 lat 200 km
fizycznie nie kierowałam pilnowałam tylko dzici, mieliśmy przerwę na siku itp, potem w domu dzicka papierologia wiadomo i powrót
Wróciłam 2 godziny po czasie pracy, trudno wyrobic się w takiej odległości przez 8 godzin zwłaszcza jak musisz pozałatwoiać formalności i pozostawić na spokojnie dzieci
Ale jak już pisałam ja w/g kadrowej nie pracowałam
czyli co robiłam?
nie chodzi mi o dodatkowe wynagrodzenie ani nawet o nadgodziny tylko o fakt, że przecież byłam w pracy i nie jeździłam sobie towarzysko
Musiałąm jakoś wrócić
Mam juz dosyć takich sytacji bo tym razem to były marne 400km a czasami mam 450 w jedną stronę