tez jestem ciekawa...u mnie w zeszłym roku jedna z rodzin też została oceniona negatywnie (fatalne warunki mieszkaniowe, brak zainteresowania sprawami dziecka: szkołą, ubezpieczeniem zdrowotnym itp.) jednakże nie potrafiłyśmy jednoznacznie ocenić braku zasadności pobytu dziecka w tej rodzinie (prababcia- 84 lata z demencją) ze względu na więź dziecka z rodzicem zastępczym. Trudno jest oceniać ludzi biorąc pod uwagę tylko ustawę...nie da się porównywać więzi jaka łączy dzieci z rodzicami z złymi warunkami mieszkaniowymi. Więc co tak naprawdę powinno się brać pod uwagę żeby nie skrzywdzić dziecka a jednocześnie zapewnić mu odpowiednie warunki do rozwoju?
ja dałam negatywna opinię z zapoznaniem rodziny co jest nie tak, dalismy czas na poprawe byla pomo koordynatora Niestety nie pomogłlo zgłosiłam sprawę do sądu i teraz bedę jako świadek o rozwiązanie rodziny choć w sumie o to nie wnioskowalismy
więzi... a przecież z rodzicami biologicznymi te dzieci też więzi maja, a mimo to są od nich zabierane w razie nieprawidłowości w funkcjonowaniu rodziny...to dlaczego nie zabierać od źle funkcjonującej rodziny zastępczej? u nas było już kilka rozwiązań rodzin z tego powodu.
w moim przypadku akurat nie mozna mówic o więzi tego dziecka z rodzicami biologicznymi. Ojciec widział chłopca raz w zyciu jak miał ok 2 lat (teraz ma 15) a matka ostatnim razem jak go spotkała przez przypadek w sklepie (przyjechała chyba w odwiedziny do kogos bo na stałe mieszka poza granicami kraju) odwróciła glowę i udała że go nie zna...