ocena rodzin zastępczych - Stare tematy

  
Strona 1 z 2    [ Posty: 20 ]

Napisano: 30 kwie 2013, 12:16

Mam pytanie czy dawaliście rodzinom zastępczym opinie negatywne
~zuza


Napisano: 30 kwie 2013, 13:09

tak
~tey

Napisano: 30 kwie 2013, 14:26

tey to było aż tak źle? Czym sobie zasłużyły?
~lekka

Napisano: 30 kwie 2013, 17:13

tez jestem ciekawa...u mnie w zeszłym roku jedna z rodzin też została oceniona negatywnie (fatalne warunki mieszkaniowe, brak zainteresowania sprawami dziecka: szkołą, ubezpieczeniem zdrowotnym itp.) jednakże nie potrafiłyśmy jednoznacznie ocenić braku zasadności pobytu dziecka w tej rodzinie (prababcia- 84 lata z demencją) ze względu na więź dziecka z rodzicem zastępczym. Trudno jest oceniać ludzi biorąc pod uwagę tylko ustawę...nie da się porównywać więzi jaka łączy dzieci z rodzicami z złymi warunkami mieszkaniowymi. Więc co tak naprawdę powinno się brać pod uwagę żeby nie skrzywdzić dziecka a jednocześnie zapewnić mu odpowiednie warunki do rozwoju?
~koordynator RPZ

Napisano: 30 kwie 2013, 19:08

koordynator RPZ może to jest dobry temat do dyskusji? Czym powinno się kierować przy ocenie rodzin zastępczych?
~lekka

Napisano: 01 maja 2013, 12:03

ja dałam negatywna opinię z zapoznaniem rodziny co jest nie tak, dalismy czas na poprawe byla pomo koordynatora Niestety nie pomogłlo zgłosiłam sprawę do sądu i teraz bedę jako świadek o rozwiązanie rodziny choć w sumie o to nie wnioskowalismy
~pcpr maz.

Napisano: 01 maja 2013, 17:25

Każda negatywna opinia powinna kończyć sie sprawa w sądzie więc czemu taka zdziwiona

~Michal

Napisano: 02 maja 2013, 9:59

więzi... a przecież z rodzicami biologicznymi te dzieci też więzi maja, a mimo to są od nich zabierane w razie nieprawidłowości w funkcjonowaniu rodziny...to dlaczego nie zabierać od źle funkcjonującej rodziny zastępczej? u nas było już kilka rozwiązań rodzin z tego powodu.
~asia

Napisano: 02 maja 2013, 15:17

w moim przypadku akurat nie mozna mówic o więzi tego dziecka z rodzicami biologicznymi. Ojciec widział chłopca raz w zyciu jak miał ok 2 lat (teraz ma 15) a matka ostatnim razem jak go spotkała przez przypadek w sklepie (przyjechała chyba w odwiedziny do kogos bo na stałe mieszka poza granicami kraju) odwróciła glowę i udała że go nie zna...
~koordynator RPZ

Napisano: 03 maja 2013, 22:19

nie zdziwiona tylko liczyłm na jakąś rozmowe dyscyplinującą poprawę rodziny itp a nie rozwiązanie
~pcpr maz.



  
Strona 1 z 2    [ Posty: 20 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x