Dlaczego milczymy w sprawie tragedii w Domu Pomocy Społecznej w Kozarzach. Sobiepan dyrektor zwolnił z pracy kobietę pracującą w Domu Pomocy Społecznej w Kozarzach, w konsekwencji czego odebrała ona sobie życie. Zarząd Powiatu Wysokie-Mazowieckie pozwalał na to, by przez długi okres czasu Sobiepan dyrektor pastwił się nad nieposłuszonym mu personelem. Gdy obywatele wyrazili swój sprzeciw, władza zwolniła toksycznego dyrektora. Ilu jest w Polsce takich toksycznych dyrektorów? W ilu przypadkach podmiot prowadzący dom pomocy społecznej jest zainteresowany tym, by tylko było cicho, tylko cicho...? Dlaczego pracownicy socjalni milczą, gdy człowiekowi dzieje się krzywda? Prawdopodobnie dlatego, że nie będąc zrzeszeni w silnej korporacji dającej im oparcie = muszą zarabiać, a z tym jest związana konieczność nie drażnienia hierarchii. Czy musimy milczeć w podotnych sytuacjach?
Czas, by tworzyć podmioty społeczeństwa obywatelskiego, które wspierałyby podmioty prowadzące domu pomocy społecznej w sprawowaniu nadzoru nad efektywnością zarządzania domami pomocy społecznej!