dlatego, żeby się psatwić nad ludźmi, to zawodowi kaci społeczni, gdzie diabeł nie może, tam mopsicę puści.
A jak gulgota szykanują łachudry jedne, dobrze, że mam ssamozaparcie i nie popuszcam zbyt często, bo nie zdążyłbym ze zmianą majtek.
do Agi - jeżeli polecasz komuś pracę w ops z powodu, że trudno o pracę gdzie indziej to Ci wspólczuję i zaczynam rozumieć skąd taka znieczulica i pogarda jaką niektórzy z Was obdarzają świadczeniobiorców i ostentacyjnie się do tego przyznają na forum.
ja pracuje w takim charakterze! znaczy w funuszu alimentacyjnym, i musez powiedzieć ze nawet mi sie podoba.
pracuje od miesiąca. początki były trudne, bo zapoznać sie z ustawą, petenci, którzy przychodzą i krzyczą bez powodu, panie, które dzwonią i mówią ze alimentów nie mają na koncie.....
ale nie jest źle, grunt to sie wdrożyć i opanować ten cały funduszowy bałagan!
życze miłej pracy i zachęcam, bo fajnie jest!:D