Napisano: 02 kwie 2015, 15:15
Lewak to synonim osoby myślącej, przekładającej naukę ponad kościelny bełkot. Nie ma nic wspólnego z komunistą i terrorem. KK i jego pitbulle tacy jak Terlik zawsze muszą kimś straszyć. W diabła nikt już nie wierzy więc trzeba straszyć czymś co rzekomo zagraża klerowi - żydem, gejem, gender, in vitro, ludźmi próbującymi "walczyć" z wolą Boga (chorobami, cierpieniem).
Kobietę KK sprowadza do roli królika i inkubatora. Wspiera płodność, nie wspiera życia.
KK kiedyś mógł oczyszczać zło w ogniu. Tam gdzie pojawiał się krzyż i konkwistadorzy pojawiał się terror. Odkryte lądy z winy kościoła spływały krwią. W każdej dżungli musiała stanąć święta wieża z dzwonem. O krucjatach, stosach i torturach nawet nie wspomnę bo wszyscy o tym wiedzą. W średniowiecznej Europie nawet medycyna nie mogła się rozwijać. Medycyna to przeca nauka a więc wróg Boga i kościoła. Dużo czasu minęło nim ludzie doszli do wniosku że to pchły i szczury wywołują dżumę a nie szatan i że nie wystarczy głęboko wierzyć by wyzdrowieć. Kiedy ciemny lud głodował, płacił daniny, żył w syfie podczas gdy purpuraci opływali w luksusy i rżnęli kobiety w złotych pałacach.
Dziś jest podobnie. Zamiast inkwizycji są media typu Fronda i Tv Trwam. Wątpiący wciąż są prześladowani. Wciąż się nimi manipuluje i stygmatyzuje. Im kto bardziej oczytany tym większe zagrożenie stanowi dla kościoła którego jest wszędzie zbyt dużo. Także w polityce. Młodzi nie mogą słuchać metalu, Dody, Madonny. Nie mogą się w szkole uczyć o seksie. Nie mogą się zabezpieczać przed niechcianą ciążą. Nie mogą podejmować działań profilaktycznych by zapobiec chorobie genetycznej. Muszą rodzić ciężko chore dzieci. Nie mogą żyć w konkubinatach.
Nawołuje się do nienawiści wobec homoseksualistów. Krytykuje pojęcie płci społecznej, przypisuje płci konkretne, sztywne role. Religia nadal pozostaje w szkołach, nadal jest opłacana z budżetu państwa. Dzieci z rodzin niewierzących lub innego wyznania są często wyśmiewane i piętnowane.
Polski KK stoi w opozycji do samego papieża który próbuje coś zmienić w tej skostniałej, nastawionej na zysk instytucji grającej na emocjach, głupocie i cierpieniu owieczek.
Na szczęście takich jak Terlikowski będzie coraz mniej. Nie unikniemy laicyzacji. Nauka ostatecznie wyprze kościół który całkowicie upadnie jeśli nie wróci do korzeni, prostych dogmatów, dekalogu, który nie zacznie przemawiać do ludzi ludzkim głosem, który nie otworzy się na mającą swoje prawa współczesność/realia. Wierzyć trzeba w Boga a nie księdza i Frondę. Niedługo zabraknie wiernych ponieważ każdy będzie miał coś za sumieniu - rozwód, orientację seksualną, seks przed ślubem, dziecko poczęte metodą in vitro itp.
KK nie może walczyć z naszym szczęściem. Nie może narzucać nam swej woli, zaglądać do macicy i łóżka. Nie może nazywać występkiem przeciw Bogu czegoś co nikogo nie krzywdzi a co służy naszemu szczęściu.
Terlikowski sie przemądrza bo jest zdrowy (fizycznie tylko ale to zawsze coś). Ma zdrowe dzieci i zdrową żonę.
Inaczej by kwękał widząc codziennie śliniącą się i walącą pod siebie wegetującą roślinkę podłączoną do plątaniny rurek. Nie wie jednak co go czeka. Być może Bogu nie podoba się to co robi. Tabliczka z napisem "uwaga zły pies" na bramie świątyni raczej nie zachęca przechodnia do wejścia. Taki pies po pewnym czasie może stanowić problem dla właściciela. Będzie trzeba go uśpić, albo okaleczyć. Nie bez znaczenia jest też kaganiec, krótki łańcuch, pasek od spodni.
Inaczej pupil zechce zawładnąć swym panem.
Oto słowo Aresowe.