do wychowawców

Wybrane tematy:
socjoterapia Opieka prawna nad małoletnią wychowanką w ciąży Zwolnienie dziecka z placówki opiekuńczo- wychowawczej urlopowanie wszystkich wychowanków z placówki... Alimenty ponowne umieszczenie w POW odpłatność za pobyt pensjonariusza w ZOL
~Meggi

Re: do wychowawców

Post autor: ~Meggi »

Najlepszy tekst z dnia dzisiejszego dotyczący konieczności odwożenia dzieci na zajęcia z wczesnego wspomagania rozwoju. Od niedawna.Ja jakbym się z nim zamknęła na 30 min w pokoju to dopiero miałby wspomaganie Na dyżurach które są zawsze podwójne w 10 osobowej grupie to chyba nie jest nadzwyczajny i niemożliwy do zrealizowania wyczyn. Praca to nie tylko przeczekanie do końca dyżuru dbając o bezpieczeństwo funkcjonariusze to nie ZK nie ten dział. Smutne.
~Wanda

Re: do wychowawców

Post autor: ~Wanda »

No to macie luksus,że dwóch wychowawców na 10 dzieci. U niektórych to jest jeden na 14, zgodnie zresztą z ustawą :(
~Zuzka

Re: do wychowawców

Post autor: ~Zuzka »

u nas na 14 też jest 2 wychowawców- jeden że tak powiem w grupie a drugi do pomocy i co? i źle!jeden ogląda się na drugiego i tylko spychologia.Niektórzy w takim duecie super funkcjonują, robią dużo dla dzieciaków- a niektórzy myślą co by tu zrobić, żeby się nie narobić.Ale to wszędzie tak jest.
~kapek

Re: do wychowawców

Post autor: ~kapek »

U nas jest czasem pięcioro wychowawców na 16 dzieci. Powoduje to liczne komplikacje gdyż w biurze mamy 2 fotele i jedno krzesło przy komputerze w związku z czym 2 wychowawców nie ma gdzie siedzieć i jest zmuszona do pracowania. Dochodzi często do kłótni o wolne miejsca lub używa się różnych forteli do zdobycia foteli np \" dyrka Ci wyzwa...
~Meggi

Re: do wychowawców

Post autor: ~Meggi »

Rozbawiłeś mnie kapek :) do łez ale i tak lubię naszą pracę i nie odpuszczę sobie do końca moich dni eh bo jak nie my to kto będzie dla naszych dzieci tzw. doświadczeniem korektywnym ale czasami przyznaję bezsilność mnie dopada niemoc i brak efektów pomimo zaangażowania 10 lat robi swoje ale pracuję nad sobą i swoją postawą w stosunku do dzieci jakkolwiek to brzmi
~Wanda

Re: do wychowawców

Post autor: ~Wanda »

Pięcioro wychowawców na 16 dzieci????!!!! No to już niezłą imprezkę mogą zorganizować :)
Ale tak na poważnie to u nas na 14 jest dwóch wychowawców, a nieraz i tak jest ciężko, zwłaszcza przy odrabianiu lekcji i toalecie wieczornej. Większość to dzieci 6-11 lat
~Marianna

Re: do wychowawców

Post autor: ~Marianna »

\"ale czasami przyznaję bezsilność mnie dopada niemoc i brak efektów pomimo zaangażowania 10 lat \"

Meggi zmień metody pracy. Samo zaangażowanie to za mało jeżeli ciągle pomimo braku efektów stosujesz te same metody to niestety poprawy nie będzie. Jeżeli zmiany u dzieciaków mają być diametralne to i metoda pracy z tymi dziećmi musi ulec diametralnej zmianie. Gwarantuję że skutki zaskoczą Cię mile :)


~Meggi

Re: do wychowawców

Post autor: ~Meggi »

Marianna nie lubię takich wychowawców którzy są przekonani o swojej omnipotencji swojej 100 % skuteczności w stylu \"bo u mnie dzieci są grzeczne \" pracuję z wykorzystaniem TZA psychodrama i inne dobre narzędzia więc amatorką nie jestem terapia dzieci moczących się i ich rodzin itd. ale nie o tym chcę pisać. Dzieci czasami generują objawy tam gdzie wreszcie poczują się bezpiecznie oczywiście to etap służący doświadczenia poczucia akceptacji z z całym dobrodziejstwem inwentarza. No i oczywiście stała superwizja. Diametralne zmiany u dzieciaków to nie w placówce socjalizacyjnej rodzinkowej czy nie, nie nam to będzie oglądać wybacz. Chociaż na pewno jest grupa dzieci która szybko wejdzie w świat zasad i relacji. Cały czas myslałam o dzieciach z zaburzeniami zachowania i emocji.
~Marianna

Re: do wychowawców

Post autor: ~Marianna »

Meggi

Nigdzie nie napisałam że u mnie dzieci są grzeczne. Napisałam o zmianie metod pracy skoro są nieskuteczne. Mamy w swojej placówce dzieci z poważnymi zaburzeniami i dotąd szukamy sposobu na ich problemu aż pojawia się światełko w tunelu. Robimy burzę mózgów i szukamy rozwiązań wychodzących poza dotychczasowe schematy i to działa. Jak pojawiają się problemy to próbujemy rozwiązań które już zadziałały, a jak na to dziecko nie działa to szukamy nowych rozwiązań a nie pozwalamy żeby ogarnął nas marazm a dziecko by dalej brnęło w kłopoty.

Tylko tyle chciałam napisać. Dać Ci światełko w tunelu a nie podważać Twoje kompetencje. W naszej placówce dzieciaki przechodzą diametralne zmiany - po roku są innymi dziećmi, więc pisze jako teoretyk a nie praktyk.
~Marianna

Re: do wychowawców

Post autor: ~Marianna »

*więc pisze jako praktyk a nie teoretyk.
ODPOWIEDZ