Przede wszystkim odpuść sobie \"walkę\" - uświadamianie o szkodliwości itp. Sam, dziś pracownik socjalny miałem różne doświadczenia z substancjami psychoaktywnymi w przeszłości.
Może po prostu syn nie ma z kim porozmawiać w domu?
Pracuję w profilaktyce. Uzależnieniami, od strony teoretycznej, zajmuje się zawodowo. Mam 18 letniego syna. Na temat alkoholu, narkotyków, papierosów rozmawiałam z nim wielokrotnie. A jednak popala i smak alkoholu poznał zanim został pełnoletni. Najbardziej boję się narkotyków, nie ważne w jakiej postaci. Dobry kontakt z rodzicami i zaufanie niestety nie chronią z automatu przed uzależnieniami. Choć znaczą bardzo wiele, problemu, kiedy się już pojawi, samoistnie nie rozwiążą. No bo jaki argument ma przekonać młodego człowieka , kiedy żadne nie trafiają i jeszcze to, co robi sprawia przyjemność?