Jestem mężem fizjoterapeutki,która pracuje w DPS-ie.Od października 2007 zmienił się dyrektor i od kiedy nastały rządy nowej dyrektorki zaczął się horror.Dyrektorka od początku swych rządów określiła ścisłe grono swoich\"przyjaciół\" a resztę pracowników postanowiła zniszczyć.Moja żona schudła,stała się nerwowa,nie potrafi mówić w domu o niczym innym niż o pracy i mobbingu.Zawiadomiłem media,ukazał się szereg artykułów,zawiadomiłem PIP-przeprowadzone kontrole wykazały że nie ma żadnego problemu,zawiadomiłem Prezydenta i Radę Miasta-przeprowadzone spotkania nie dotyczyły nawet problemu mobbingu,rozmawiałem z ludźmi ze stowarzyszeń antymobbingowych-którzy tak naprawdę mnie zbyli.
Jestem załamany i zdesperowany i zanim podejmę jakieś szalone kroki chciałem spytać czy ktoś z was zetknął się z takim problemem i wie co robić???!!!!
Ja już mam wariackie pomysły,ale jeszcze trzymam sam siebie na smyczy.
Walczę o zdrowie i życie żony i mojej 2,5 rocznej córeczki.
Błagam pomóżcie!!!!