cyt.: \"Prokuratura umorzyła śledztwo przeciwko p. Bajkowskim. Istotna jest tu postawa psychologów, do których państwo Bajkowscy poszli po pomoc. Rodzina miała problemy, potrzebowali pomocy. W momencie gdy nastąpił konflikt miedzy nimi a psychologami, konflikt o wartości, i zrezygnowali z tej „pomocy” – psychologowie, czy też pojedynczy terapeuta (w artykule w Rzepie wymieniano nazwisko niejakiego Krzysztofa Gądka) – donieśli na nich do władz informując o patologii w rodzinie. No i wtedy psychologowie donieśli na tę rodzinę do MOPSu, prokuratury – przemoc w rodzinie, autorytarny ojciec, matka pewnie bita, co tylko jeszcze chcieć.
I wtedy włączyło się z całą mocą państwo – zabrało dzieci, umieściło w domu dziecka, rodziców poddało przesłuchaniom, upokarzająco wystawiło na pokaz szczegóły życia rodzinnego zwyczajnej polskiej rodziny, borykającej się z życiem.
Prokuratura umorzyła śledztwo, a w uzasadnieniu (jak donoszą media) podała cały szereg szczegółów pokazujących całkowicie bezprawne i skandaliczne zachowanie organów państwa i instytucji mających rzekomo na celu ochronę rodziny i dobro dziecka.
I teraz pojawia się podstawowa kwestia: skoro prokuratura umorzyła śledztwo wywołane doniesieniem ze strony psychologów (którzy, poza wszystkim – nadużyli zaufania pacjentów) to należy spojrzeć na to, co ci psychologowie, czy też psycholog – zrobili.
Jeśli teraz prokuratura orzeka, że żadnego przestępstwa nie było, a rodzina jest najnormalniejsza w świecie, to znaczy, że albo psycholog nie zna się na rzeczy, albo działał ze złą wolą.
Tak czy tak – rola psychologa w tej historii jest kluczowa i teraz to na nim prokuratura powinna skupić swoje działania. Bo jeśli psycholog ma odpowiednie kwalifikacje i umiejętności, to musiał wiedzieć, że żadnej patologii w rodzinie nie było. Skoro tak to zawiadomienie przez niego MOPSu lub prokuratury podpada pod art. 238 KK:
W Krakowie prokuratura wykazała się zdrowym rozsądkiem. Wzbierająca fala genderyzmu i politycznej poprawności spowoduje, że będziemy mieli coraz więcej takich spraw, zresztą co chwila słychać, że komuś odebrano dziecko. Jednym z naszych celów działania powinna być likwidacja szkodliwego ustawodawstwa umożliwiającego zabieranie dzieci rodzicom, ingerencje we władzę rodzicielską, zmuszanie do nauczania treści sprzecznych ze światopoglądem i wiarą rodziców, ustawodawstwa umożliwiającego demoralizację i deprawację za pomocą organów państwa czy finansowanych przez państwo – szkoły, przedszkola.\"