Nie wiem, czy w dobrym miejscu piszę ale przydażyła się taka sytuacja:
Za tydzień jest sprawa rozwodowa i o pozbawienie matki praw do dzieci. Dzieci mieszkają z ojcem i chcą z nim mieszkać. Dziś matka przyjechała do szkoły i zabrała jedno dziecko do siebie bez poinformowania ojca, wiedziała to tylko wychowawczyni, ale ta nie mogła zabronić matce odebrać dziecka, bo tamta jeszcze nie jest pozbawiona praw. Czy matka zabrała dziecko legalanie, nie informując o tym ojca? Jutro dziecko nie pójdzie do szkoły, bo matka mieszka w innej miejscowości. Oczywiście matka nie jest odpowiedzialna, dzieci zostały z ojcem od początku, raz je zabrała, to została za coś tam aresztowana i w ten sposób dzieci wróciły do ojca. Dzieci z matką nawet nie chciały rozmawiać przez tel. Od tamtej pory matka sporadycznie dzwoniła do dzieci, ale się nie widywała z nimi, za to co tydz chodziła na dyskoteki, na dzieci tez nie płaci alimentów, które jeszcze nie sa przysądzone, ale nie pomaga w utrzymaniu dzieic. proszę o jakąś pomoc.