Czy zawsze należy zakładać niebieską kartę?
Co z przypadkiem, gdy założona jest przez policję a poszkodowana/ofiara przemocy nie wyraża zgody na założenie jej przez pracownika socjalnego ośrodka pomocy.
nie zawsze zakładam Niebieską Kartę, mimo , że policja założyła, nie stwierdzam przemocy w rodzinie/ale często są nierozwiązane problemy w tej rodzinie i staram się pomagać/. Jeśli w środowisku mam podstawy do stwierdzenia przemocy w rodzinie mimo , że ofiara nie wyraża zgody zakładam Niebieską Kartę i informuję o tym policję. Jeśli sytuacja jest bardzo trudna , zawiła zwracam się do Zespołu Interdyscyplinarnego o pomoc .
Hmmmm... ale jak np uzyskujesz niezbędne dane jeśli rodzina odmawia współpracy? Jak monitorujesz zjawisko? O ile w ogóle ktoś Cię wpuści do środka. Pozdrawiam.
i tu bywa pomocny Zespół Interdyscyplinarny - informacje o rodzinie uzyskuje się od dzielnicowego, nauczycieli dziecka, pielęgniarki środowiskowej czy kogo tam innego wezwanego na spotkanie grupy roboczej. Z rodziną można też rozmawiać, sąsiadami i te de.
Czy można mimo sprzeciwu strony (pokrzywdzonej) wnikać w sprawy np bezdzietnej rodziny.
Żona twierdzi, że sytuacja po interwencji policji uległa poprawie i nie chce żadnego dalszego postępowania.
tak jest dziś i będzie przez jakiś czas, a jak minie miesiąc miodowy to od nowa awantura... ech, ale nikogo nie zbawisz i na siłę nie zmusisz, żeby dał sobie pomóc. Policja na pewno będzie tam jeździć, jeśli założyli NK, ja osobiście też bym raz w miesiącu wpadła na wizytę, a jak mnie nie wpuszczą, to sobie wpisywała w karcie, żeby mieć w razie czego tyłęk chroniony. Potem Ci zarzucą, że wiedziałaś i nie pomogłaś... Tłumaczenie, że nie chcieli może nie wystarczyć