Co ty piszesz chłopie jakie sekty ateistów?
Jakbyś może jedną z setek godzin które spędziłeś w kościele poświęcił na zastanowienie się do czego tak naprawdę KK dziś potrzebny, to byś tak zajadle tej kłamliwej, pasożytniczej organizacji nie bronił.
Drugi : Jasne, coś musi tam być. Wydaje mi się, że właśnie po to tu jesteśmy, aby przygotować się do tego, co będzie potem.
Pierwszy : Głupoty. Żadnego życia po porodzie nie ma. Jakby miało wyglądać ?
Drugi : No nie wiem. Ale będzie więcej światła, może będziemy mogli biegać i jeść buzią.
Pierwszy : Przecież to nie ma sensu. Biegać się nie da. I kto widział żeby jeść ustami ? Przecież żywi nas pępowina.
Drugi : Myślę, że jednak coś tam jest, ale na pewno jest inne niż tutaj.
Pierwszy : Nikt nigdy stamtąd nie wrócił, poród jest końcem życia, a po porodzie nie ma nic innego jak ciemność i niepokój, prowadzące nas donikąd.
Drugi : No ja nie wiem... , ale zobaczymy mamę. A Ona będzie się o nas troszczyć.
Pierwszy : Mama?! Ty wierzysz w mamę? Kto to w ogóle według ciebie jest?
Drugi : No, przecież jest wszędzie wokół nas. To w Niej żyjemy. Bez Niej by nas nie było.
Pierwszy : Nie wierzę. Żadnej mamy jeszcze nie widziałem, czyli logiczne, że jej nie ma.
Drugi : Jak to ? Przecież jak jesteśmy cicho, możesz posłuchać, jak śpiewa, albo poczuć, jak głaszcze nas. Wiesz… Ja myślę, że prawdziwe życie zaczyna się po porodzie i jesteśmy tu po to, aby się do tej rzeczywistości przygotować.
„Nieuctwo jest matką prawdziwej pobożności\".
Mnie nie interesuje w co wierzysz Elmerze, gorliwi wyznawcy nie są problemem problemem są fanatycy.
\"Ja nie wierzę w KK, tylko w Boga.\"
Jesteś jednym z wielu \"pożytecznych idi.otów\" kościoła kat., przez takich jak ty katabasy doją nasz kraj ile wlezie. Co z tego że nie wierzysz w Kk? Ważne żebyś głośnio buzie wydzierał jak np. od żłoba ktoś próbuje ich odpędzić.
Wiara w życie po śmierci - jak to w ogóle absurdalnie brzmi \"życie po śmierci\".
Religia to placebo, u zwykłych zjadaczy chleba ma łagodzić ból związany ze świadomością własnej śmiertelności, a cwaniakom \"sprzedającym\" te placebo zapewnia wygodne życie.
jesteś nieludzka. Nawet jeżeli jest tak jak piszesz to czemu chcesz komuś te placebo zabrać? Dla poprawy własnego samopoczucia (ewentualnie zaspokojenia swojego ego) czy z samego sadyzmu (niech im będzie gorzej)?
Jestem ludzka.
Nie interesuje mnie w co wierzysz to twoja sprawa, nic mi do tego.
Ale bandy pasożytów przypiętych do żłoba, sprzedających obietnice bez pokrycia o jakimś \"lepszym świecie\" do którego wyznawcy po śmierci pofruną, nie cierpię i uważam że tępić ich trzeba, tak jak zresztą każdych innych oszustów, co na ludzkiej naiwności i krzywdzie majątki zbijają.
Jak cie ktoś z błędu wyprowadzi będzie to naganne?
Czy wyznawców sprzeciwiających się np. ratującej życie transfuzji krwi należy nie wyprowadzić z błędu? Lubisz się okłamywać twoja sprawa, nic mi do tego, ale niektórzy są na tyle dorośli że nie potrzebują bajek do szczęśliwego życia - wystarczy im rzeczywistość.