\"Wielki Wybuch (ang. Big Bang) - model ewolucji Wszechświata uznawany za najbardziej prawdopodobny.\"
Uznawany za najbardziej prawdopodobny ale nie na podstawie wierzeń tylko na podstawie całości \"logicznie spoistych uogólnień, wywnioskowanych na podstawie ustalonych faktów naukowych i powiązanych z dotychczasowym stanem nauki\".
To nie wiara, w odróżnieniu od wiary nauka nie opiera się na dogmatach, jeśli ktoś przedstawi bardziej wiarygodną teorię nikt nie będzie upierał się przy WW. A jaką ty masz alternatywę na powstanie wszechświata? Inteligentny Projektant? A na podstawie czego przyjąłeś że jakiś byt nadprzyrodzony za tym stoi? Na podstawie pism ludów żyjących w epoce brązu wypasających kozy?
W epoce brązu miało to sens, stan wiedzy był na dużo niższym poziomie, dziś wiara w Wielkiego Kreatora jest zupełnie bez sensu. Tak samo jak głupstwem jest dziś twierdzić że Ziemia jest płaska (choć niektórzy jeszcze tak twierdzą), w czasach tak już odległych (z punktu widzenia długości ludzkiego życia), nie było głupstwem wierzyć w płaskość naszej planety- skąd mieli wiedzieć nie znano przecież teorii heliocentrycznej ale dziś tylko głupcy tak twierdzą ( https://pl.wikipedia.org/wiki/Towarzystw ... kiej_Ziemi ).
\"Gdybyś Elmerze urodził się w innych czasach i w innym miejscu zapewne przekonywałbyś RR do wiary w Allacha, Zeusa, Odyna czy też innego boga(ów).\"
Elmerzy żyli w niemal każdym czasie istnienia naszego gatunku i w niemal każdym miejscu naszej planety (i pewnie prawie zawsze mili olbrzymią większości). Wierzyli w różnych bogów, oddawali się różnym rytuałom religijnym i zapieklę bronili swoich bogów. Ateiści nie wierzyli w żadne bóstwo bez różnicy kiedy i gdzie przyszło im żyć.
hm, rozumiem, że teraz zaczniesz się kłócić, która wiara jest bardziej prawdopodobna. Ta rzekomo \"naukowa\" czy ta religijna....
Nisko upadłaś broniąc swojej wiary.
Twój sposób przekazu (nie czytasz w ogóle tego co nie prezentuje twojej wiary) i zapał do nawracania innych zdaje się wskazywać na typowe zachowanie sekt.
Elmerze próżne twoje starania, mitologie nigdy nie nabędą statusu równego nauce.
Nie myl też proszę nauki z paranauką*, pseudonauką** i nie wciskaj mi kazuistycznych*** dyrdymałów zawartych choćby w tym podanym przez ciebie artykuliku o TE będącej \"ateistycznym oszustwem\". Argumenty i \"wiedza\" tam zawarta godne są tego samego miejsca co \"argumenty\" potwierdzające zamach w smoleńsku, przytaczane przez prof. zasilających komisję pana A. Macierewicza - a mianowicie kubła na śmieci, no ewentualnie kibla ze sprawnie działająca spłuczką.