Słowa Jarosława Kaczyńskiego tłumaczył rzecznik prasowy PiS. \"– To nie jest kwestia oskarżenia, a faktów. Bronisław Komorowski był jedynym posłem na sali, który bronił Wojskowych Służb Informacyjnych. Fakt jest faktem – mówił Hofman. Monika Olejnik uściśliła, że prezydent był wówczas jedynym posłem Platformy Obywatelskiej, który bronił dawnego kontrwywiadu.
- Poza tym, że bronił WSI, prezydent ma w swoim otoczeniu ludzi, jak generał Koziej, którzy kończyli „woroszyłówkę” (wyższa szkoła wojskowa w Moskwie), a w dzisiejszej Polsce są też generałowie, którzy tych szkół nie kończyli i są bardzo blisko z naszymi sojusznikami w NATO. To są wybory, których dokonuje się świadomie i mamy prawo o nich mówić. – kontynuował Hofman.
Nałęcz próbował wyjaśnić, że rozwiązanie WSI było paraliżem wywiadu w czasie wojny w Afganistanie. – Wiemy, co znaczyło sparaliżowanie naszego wywiadu dla naszej operacji w Afganistanie. Za to się płaci określoną cenę i to trzeba powiedzieć rodzinom żołnierzy, którzy zginęli w Afganistanie – dodał Nałęcz.
- Po drugie, sam doznałem tego kłamstwa i insynuacji, bo prezes Kaczyński powiedział, że w otoczeniu prezydenta Komorowskiego są agenci WSI i agenci Moskwy. Dowodem miało być moje nazwisko – kontynuował Nałęcz.
- To, że powiedział o panu profesorze, że był pan w PZPR, to przecież nie kłamstwo – przerwał Adam Hofman.
- Nigdy nie ukrywałem, że byłem w PZPR, więc nie trzeba mi tego wypominać. Natomiast między członkostwem w PZPR, a agenturą Moskwy jest ogromna różnica – odpowiedział Nałęcz i przypomniał, że generał Koziej był wiceministrem w rządzie Prawa i Sprawiedliwości.
Na tak postawiony problem Adam Hofman odpowiedział, że za powołaniem Kozieja stali premier Kazimierz Marcinkiewicz i Radosław Sikorski. Z kolei Tomasz Nałęcz wydrwił jego słowa. – Prezentacja Jarosława Kaczyńskiego jako wielkiego impotenta, który nie ma wpływu na rząd, który powołuje, jest absurdem – mówił doradca prezydenta.
(mj)\"
Słowa, podteksty, wyrafinowane nazewnictwo Nałęcza to przekracza nie tylko dobre wychowanie czy złą wole