O kurde.... - HYdE PaRK

  
Strona 1 z 4    [ Posty: 31 ]

Napisano: 13 kwie 2015, 20:08

https://kobieta.interia.pl/uczucia/psych ... Id,1713663
Jak żyć? Trzeba było powiedzieć wcześniej:(
Na stare lata będę miał przeje...e?

No to w takim razie szukam:D
Ares


Napisano: 13 kwie 2015, 20:52

super. Jak bym widziała siebie. Otyła nie będę więc pozostaje mi status samotnej.
Samotnej czy samej ? już nie wiem. Przecież to różnica. A ja czuje się Freeeedom!!

ps. co ty Ares . Ty się nie martw . Na stare lata to my będziemy razem- samotny i sama z wyboru.
emilak

Napisano: 13 kwie 2015, 21:02

Kolejne oświadczyny bez odbioru, ot trzeba mieć parcie na chłopa, choćby wirtualnego!
..........

Napisano: 13 kwie 2015, 21:19

a skąd ..przecież napisałam: samotny i sama z wyboru -razem a jakby odzielnie...niektórzy tak mają.
Co ci da wolność...? związek?? no co ty?
emilka.

Napisano: 13 kwie 2015, 21:55

Każdy dramat można jakoś opakować , ale spod opakowania pozostaje ci coś czego nie wybrałaś. Nie zakrzyczysz bólu !
........

Napisano: 13 kwie 2015, 22:21

współczuję szczerze. Dlatego ważne jest ustalenie priorytetów życiowych i zasad. Osobiście uważam, że tylko w pracę i własny rozwój warto angażować się i inwestować na poważnie.Do całej reszty dystans .
emilka.

Napisano: 14 kwie 2015, 8:00

Właśnie pechowcy życiowi tak mają. Dorabiają ideologię, a prawda jest brutalna i prosta-stary kawaler, stara panna, obydwoje zgorzkniali i zgryźliwi. Coś tam w świecie zobaczyli, czegoś liznęli i wydaje im się że są trochę ponad, a reszta im nie dorasta. Mało kto godzien, bo wszyscy ocenieni powierzchownie. A potem to już i nie ma gdzie bardzo pójść. Kończą się normalni znajomi, zostają tylko korporacyjne szczury. Będzie się włóczył/a po knajpach, dawała (brał) na lewo i prawo od podobnych sobie, pojedzie na wycieczkę z drugą starą panną, ale zdrowy chłop, czy zdrowa baba na takie towarzystwo patrzy z dystansem. Taka "mądra singielka", czy mądry singiel w gumofilcach, czy bez będzie pomiatał partnerem. Więc po co taki towarzystwo? Lepiej sobie wziąć kurę domową, czy piwosza w kapciach i z gazetą i mieć może uboższe finansowo życie, ale zachować zdrowie psychiczne i godność.
betonowy

Napisano: 14 kwie 2015, 8:34

bo męża/ żonę trzeba się modlić i to o dobrego współmałżonka a nie piwosza czy kurę domową
.....

Napisano: 14 kwie 2015, 8:54

Dobra żona powinna być w pierwszej kolejności kurą domową, potem może robić karierę. Kobiety są do tego genetycznie stworzone. Czerpią przyjemność z bycia kurą domową, bo taka ich natura i instynkt. Gdy nie przejdą etapu kury domowej to się degenerują. Kobiety mają inny mózg. Żaden zdrowy facet nie wytrzymałby roku z bełgoczącym, cały czas brudzącym się niemowlakiem. Facet będzie szukał, odkrywał, wymyślał i wszystko co będzie robił facet to dla kobiety będą zbędne głupoty. Rzadko się zdarza, żeby kobiety miały hobby, czy jakieś zainteresowania nie związane z potrzebami bytowymi. Facet bez hobby i zainteresowań oszaleje. Ale jedno drugiemu jest niezbędne. Kobieta nie ma możliwości sama bez faceta "wychować pisklęta", bo są etapy w jej życiu, że jest całkowicie zdana na łaskę i utrzymanie faceta. I powinna tę kolej rzeczy przyjąć bez szemrania i zająć się "pisklętami" a nie karierą, bo jak tego nie zrobi to wszystko się sypie i potem wszyscy zostają z niczym.
betonowy

Napisano: 14 kwie 2015, 8:58

Dla kobiety życie to zabezpieczenie terytorium i bytu "pisklętom" i są w tym bezwzględne. Swoje cechy przenoszą na życie zawodowe. Jak dwie baby siedzą w pokoju to na 99 % się pożrą. Kobiety nie będą współpracować, tylko rywalizować i się zwalczać. Nie są w stanie tworzyć organizacji. Są wobec siebie bezwzględne.
betonowy


  
Strona 1 z 4    [ Posty: 31 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x