Chcę dać odmowę DM ze względu na rażącą dysproporcje. Będzie to kolejna decyzja po uchyleniu decyzji przez SKO. Mam informację telefoniczną od zarządcy, że strona spłaciła zadłużenie na mieszkanie i nie zalega w opłatach. Chcę ten argument wykorzystać w decyzji i w związku z tym pytanie, czy mogę wystąpić do zarządcy z pismem lub wnioskiem o udostępnienie danych w celu doprecyzowania ile, kiedy wpłaciła. Czy mam w ogóle podstawę pytać o takie informacje? Czy też wykorzystać notatkę służbową spisaną w czasie rozmowy telefonicznej, tyle że miała ona miejsce pół roku temu, natomiast chcę uaktualnić dane, obawiam się jednak, że zarządca nie będzie już chciał udzielić mi informacji.
Po pierwsze ja nie widzę w poście powodu odmowy, ani przydatności informacji o spłacie długu i o dacie. Pieniądze zaś mogły pochodzić z pożyczki, a z pożyczki urząd nie ma pożytku innego niż radość z uregulowania zaległości.
Jeśli jednak widzicie pożytek z korespondencji z zarządcą, to zwykłe pismo powinno wystarczyć. Skoro w sprawę są angażowanie pieniądze publiczne, to nie może być mowy o tajemnicy w tym zakresie.
Ciężko udowodnić rażącą dysproporcję. Pytać zarządcę możesz, jak najbardziej. Notatki służbowe nie są za bardzo honorowane przez SKO czy sądy. Dla nich to dokument bez wartości.