Podpalenie OPS-u przez podopiecznego - Pomoc społeczna (forum ogólne)

  
Strona 4 z 7    [ Posty: 61 ]

Napisano: 17 gru 2014, 13:50

tyle, że wasze " normalne " emocje związane ze stratą "koleżanki po fachu ", które rozumiem -bo są związane jak by nie patrzeć z żałobą, zaczynają się w tym momencie przeradzać w toksyczne emocje:oskarżania, pretensji, agresji i gniewu, które kierujecie w Bóg wie kogo... . Tak skrajne uczucia, mogą towarzyszyć rodzinie- ale wy pracownicy socjalni powinniście się opanować.
W ogóle nie bierzecie pod uwagę tego co o tym wszystkim myśli rodzina, sami coś planujecie, kombinujecie.
Takie jest moje zdanie.
emila.


Napisano: 17 gru 2014, 14:07

emila. pisze:tyle, że wasze " normalne " emocje związane ze stratą "koleżanki po fachu ", które rozumiem -bo są związane jak by nie patrzeć z żałobą, zaczynają się w tym momencie przeradzać w toksyczne emocje:oskarżania, pretensji, agresji i gniewu, które kierujecie w Bóg wie kogo... . Tak skrajne uczucia, mogą towarzyszyć rodzinie- ale wy pracownicy socjalni powinniście się opanować.
W ogóle nie bierzecie pod uwagę tego co o tym wszystkim myśli rodzina, sami coś planujecie, kombinujecie.
Takie jest moje zdanie.

Poznaliśmy Twoje zdanie- wspaniałe. Jeśli nie masz nic budującego w tej sprawie do oznajmienia, to pozwól innym wygadać się swobodnie i pomoc ludziom w potrzebie. Nie bądź natrętnym trollem. Proszę cię o to bardzo.
zisis
Praktykant
Posty: 25
Od: 12 paź 2009, 10:27
Zajmuję się:
Lokalizacja: Polska

Napisano: 17 gru 2014, 14:30

Ale moja opinia powinna być budująca. Idą święta trzeba pracować, macie co robić. Śmierć ma to do siebie -( o czym wiesz ) że nie chcemy się z tym pogodzić. Ale naprawdę już wystarczy . Do pracy..
emila.

Napisano: 17 gru 2014, 14:34

emila. pisze:Ale moja opinia powinna być budująca. Idą święta trzeba pracować, macie co robić. Śmierć ma to do siebie -( o czym wiesz ) że nie chcemy się z tym pogodzić. Ale naprawdę już wystarczy . Do pracy..

Pracuj więc emilio. Jeśli tobie wystarczy tej dyskusji to wyłącz już Forum i szykuj się pracowicie do świąt. Wesołych Tobie życzę i zdrowych i żeby za rok też była okazja do dyskusji na Forum w tym samym gronie, ale o milszych cieplejszych sprawach niż tragedie, śmierć i nieszczęścia.
zisis
Praktykant
Posty: 25
Od: 12 paź 2009, 10:27
Zajmuję się:
Lokalizacja: Polska

Napisano: 17 gru 2014, 14:51

czy wie ktoś o jakimkolwiek wsparciu jakie dostała rodzina poszkodowanych pracowników ?
Zjem Ci Chleb
Awatar użytkownika
Podinspektor
Posty: 1113
Od: 07 lip 2009, 15:01
Zajmuję się: PS/FA/AOON/OW/ŚW
Lokalizacja: łódzkie, PL

Napisano: 17 gru 2014, 17:40

Jakie rodziny wy chcecie wspierać?! Ilu rocznie tych socjalnych ginie?! Nie świrujcie ludzie!
Idąc tą drogą wszystkim wykonującym niebezpieczną pracę należałoby się miesięczne zadośćuczynienie a po śmierci ordery.
Każda praca jest niebezpieczna. Mniej lub bardziej ale każda. Nawet siedzący na dupie portier może się poślizgnąć w drodze do WC i zabić. Albo kawą się zakrztusi.
Co mają powiedzieć policjanci, strażacy, budowlańcy, górnicy, strażnicy więzienni, kominiarze?

Wiele zależy od was i waszego podejścia. Na psychicznych nie ma rady ale reszta nie będzie groźna jeśli będzie dobrze traktowana. Zacznijcie gadać do klientów ludzkim głosem. Ja jakoś nigdy nie czułem się zagrożony w terenie a psychicznych miałem wielu. Dajcie sie tym ludziom wygadać czasem. Pośmiejcie się z nimi. Dajcie im trochę ciepła. Gwarantuję że to pomaga.
Jak ja idę do urzędu i widzę opryskliwy ryj starej baby która nawet na mnie nie spojrzy, obsługuje mnie za karę i na dodatek mówi do mnie tak bym nic nie zrozumiał to też mnie kurwica bierze.
Wykonujecie specyficzną pracę. Wchodzicie do obcych domów, zadajecie niewygodne pytania, kontrolujecie zarobki, wydatki, życie klientów. To wszystko wymaga smykałki i indywidualnego podejścia. Niewielu się nadaje do tej roboty. Klient nawet jeśli dostaje odmowę musi czuć że się staraliście i robiliście wszystko by coś dla niego wywalczyć. W przeciwnym razie z siekierą przyjdzie do socjalnego a nie ustawodawcy;)

Jeżeli chodzi o pomysł by na wywiady chodzić w parach. Pomysł zły i bardzo kosztowny. Trzeba by albo obciąć każdemu liczbę środowisk o 50% albo zwiększyć zatrudnienie o 50%. Taniej wyjdą kursy samoobrony, zabezpieczenie pomieszczeń typu kasa i monitoring.
Adam30

Napisano: 17 gru 2014, 18:55

Słuszne uwagi Adamie , cała rzesza pracowników socjalnych zatrudniona po-kądzieli, co skutkuje tym że są często sfrustrowani i jak twierdzą nie doceniani . Rzeczywistość wygląda jednak inaczej , a mianowicie nieustanne kombinowanie jak zrobić aby się nie narobić , wywiady robione hurtem najlepiej z koleżanką (co jest pretekstem do kpin o kliencie a wszystko podtytułem , aby było bezpiecznie ), ciągłe narzekanie na ilość środowisk. Jeśli zdarzy się że jest ktoś kto przypadkiem został zatrudniony i jest z tak zwanego poza układu (na dokładkę chce pracować dla dobra ludzi) pakuje się mu upomnienia z byle powodu (każdy jest dobry )doprowadzając do dyscyplinarki. Podsumowując , grupa zawodowa najbardziej zdemoralizowana :oops: bojąca się panicznie zmian, mimo ogromu nakładów szkoleń w pompowanych w każdego z osobna.
Dorota30
Praktykant
Posty: 6
Od: 16 gru 2014, 15:56
Zajmuję się:

Napisano: 17 gru 2014, 20:58

Dorota30 pisze:Asystenci, pracują w nieporównywalnie trudniejszych warunkach co za tym idzie ryzyko jest większe, jednak w środowiska wchodzą z ufnościom. Jeśli doświadcza niezrozumień(zakaz mówienia , myślenia norma ) to ze strony socjalnych, może to jest odpowiedź że czas na zmianę w podejściu do osób zwracających się o pomoc .Dla mnie ta tragedia jest odpowiedzią na to, że czas na zmiany .
Nie wiem,gdzie pracujesz,ale w naszym ośrodku pracownicy socjalni i asystenci pracują ramię w ramię - nie ma animozji,nieporozumień - współdziałamy i wspieramy się na co dzień. W kwestii,kto jest bardziej narażony,dyskutowałabym...Dla przykładu - na ponad 5 tysięcy rodzin korzystających z pomocy mojego ośrodka,tylko kilkadziesiąt ma przydzielonych asystentów rodziny. Reszta to osoby i rodziny,z którymi borykają się pracownicy socjalni. Wśród nich są klienci po długoletnich wyrokach, głęboko zdemoralizowani, osoby psychiczne chore, uzależnione od środków psychoaktywnych - w tym rosnąca lawinowo grupa osób zażywających dopalacze... I chodzimy do tych ludzi w pojedynkę, uzbrojeni jedynie w wywiad i długopis...
baśka

Napisano: 17 gru 2014, 21:24

ludzie drodzy człowiek wraca o 20.00 z pracy ( z OPS nawiasem mówiąc ),dwa razy machnął coś do południa na kompie a oni ? pracownicy socjalni cały czas piszą....!
A i tak nic z tego nie wyniknie. Jak zwykle.

ps. ja naprawdę nie dźwignę sama tej pomocy społecznej i nie będę za was świecić oczami ???!!!.
Zisis- ciebie też się to tyczy.! Kiedy zaczniecie pracować efektywnie.
emila.

Napisano: 17 gru 2014, 21:46

emila. pisze:Nie odstawiajcie szopki. Jakieś wyjazdy na pogrzeb itd..
To sprawa dla prokuratury, ta weźmie pod uwagę wszelkie okoliczności łącznie z sytuacją zdrowia psychicznego napastnika.
Zdarzył się wypadek.
Ten "wypadek",jak go nazywasz,to wierzchołek góry lodowej. Poza ostatnimi wydarzeniami,szczególnie drastycznymi i tragicznymi w skutkach, niemal codziennie w całej Polsce dochodzi do agresji ze strony klientów i często są to zachowania zagracające zdrowiu i życiu pracowników socjalnych.
To nie chodzi o "odstawianie szopek" tylko o wyraz solidarności zawodowej,jeżeli coś takiego jeszcze istnieje...
baśka



  
Strona 4 z 7    [ Posty: 61 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x