Czy macie jakieś pomysły jak się przeorganizować, aby zachować wszystkich pracowników DDz po wprowadzeniu tej fajnej ustawy o wspieraniu...?Może w waszych placówkach coś zmieniliście albo chcecie i podrzucicie jaiś fajny pomysł.
A przecież placówki teraz już się różnią od siebie. W placówce w której pracuje są mieszkania dla dzieciaków, nie ma pracowników obsługi. pytasz o reorganizacje ale nie piszesz.
Mamy system rodzinkowy - 4 rodzinki rządzące się niby swoimi prawami, ale pod wspólnym dachem. W sumie jest 40 dzieci, po 10 na każdej rodzince. Na każdej 5 wychowawców (3 z kp i 2 z kn) oraz na dwie rodzinki przypadają 3 panie z obsługi. Chcielibyśmy tak się przeorganizować, aby nie trzeba było zwalniać większości osób zwłaszcza wychowawców, a po wprowadzeniu ustawy tak się może stać.
My mamy pracownika socjalnego.I fajnie,że jest on na miejscu w placówce.
Moja placówka sklada się z grup w centralnym budynku-tu przebywają wychowankowie wymagający stałego nadzoru i wsparcia,Mamy też 3 grupy usamodzielnienia albo jak kto woli \"rodzinkowe\" w samodzielnych mieszkaniach.Są tam rzecz jasna też wychowawcy.Część kadry pracuje na karcie nauczyciela,część na kodeksie pracy.wychowanków mamy ogólnie 55,częśc urlopowanych sądownie,dwóch w MOW-ach.
W mojej placówce funkcjonuje zespól w którym jest pedagog,pracownik socjalny i psycholog.Jest on ogromnym wsparciem i pomocą w codziennej pracy wychowawczej.Funkcjonuje też poradnictwo i wsparcie dzienne.
I powiem szczerze kadra jest świetna i składa się z profesjonalistów z długim doświadczeniem oddanych swojej pracy a także z młodych ludzi zaangażowanych tej pracy.Na obecne funkcjonowanie placówki poświęciliśmy mnóstwo czasu i szkoleń.Szkoda nam tego wszystkiego wypracowanego przez kawał czasu w obliczu zmian jakie serwuje nam ustawa pisana przez osoby nie pracujące w tej branży (zresztą po kilku dniach same by odeszly).Naprawdę szkoda,bo pracą w tego typu miejscach zajmą się osoby z \"przypadkowym wyksztalceniem i płacące alimenty\" jak wymaga ustawa o wspieraniu rodz i pieczy zastp.
jak tak czytam to płakac mi sie chce:( w mojej placówce jest 40dzieci.kazda z grup liczy po 10 osób,na kazdej z nich pracuje po 2 wychowawców na KP i panie nocne.nie ma tu zadnej pani do pomocy.teraz zaczął \"troszke\"pracowac z dziecmi psycholog,pracownik socjalny jest super!!!pedagog wymiguje sie od pracy jak tylko moze!problemów jest ogrom!!!!po weekendzie pracujacym po 12 godz zawsze powtarzam ze musze zmienic te prace:)i to jest prawda ze NIGDY pracownik zatrudniony na KP nie bedzie mial takich przywilejów jak Ci z KN.najlepiej gdyby pracowali na miejscu w takich placówkch terapeuci lub chociaz pielegniarka cały tydz a nie wylacznie od pon do piatku od 7 do 13:(
u mnie jest aż dwóch pracowników socjalnych, dwóch pedagogów, psycholog, pielęgniarka, kadrowa, księgowa, dwóch intendentów i dwóch dyrektorów- i tak jak do czegoś przychodzi to nie ma nikogo do pomocy wszystko robi wychowawca. czy u was tez jest tak duża kadra ?